Łódzkie lemingi i menele – głosujcie, głosujcie, głosujcie..!

Łódź – bastion nowego rodzącego się świata! Świata, w którym wąska grupa wtajemniczonych zarządza wspólnym budżetem tymczasowo, do czasu jego wyczerpania lub przekroczenia tej granicy w nieskończoność. Ta grupa przestępcza – i tu akurat mówimy o Platformie Obywatelskiej (dziś jako Koalicja Obywatelska) – jak również pogrobowcy z SLD, uwiązani więzami rodzinnymi i partyjnymi z samorządem i spółkami miejskimi, całkowicie drenuje to coraz bardziej wyludniające się miasto. Ekipa nowej-starej prezydent Hanny Zdanowskiej (w Radzie Miejskiej radni PO i SLD, koalicja, która rządzi Łodzią, ma miażdżącą przewagę, radni opozycyjni PiS-u mają tam jeno symboliczną reprezentację) będzie robiła to, co będzie chciała i na dniach łodzianie już się o tym przekonali na własnej skórze. Jednak ci sami łodzianie (jednak nie wszyscy, bo połowę wyborców, albo wywiało z kraju lub mają już dosyć – w wyborach samorządowych frekwencja w województwie łódzkim wynosiła 42,55% a Zdanowska otrzymała 70,21 proc. poparcia) na starą władzę głosowali a dziś, widząc nadchodzące podwyżki, albo je bagatelizują, albo wprowadzają narrację (tak jest u mnie w pracy, że to wina „dobrej zmiany” i rządu Prawa i Sprawiedliwości). Miał rację Bogusław Linda, nazywając Łódź miastem meneli. A kręcił film tylko na jednej z ulic w samym centrum miasta (ul. Włókiennicza). Jednak pomylił się, myśląc, iż chodzi o warstwę lumpenproletariatu z obskurnych suteren. Menele łódzcy to partyjniacy i ich pociotki, którzy teraz muszą przełknąć tę żabę, podaną przez swoich koleżków – złodziei. Złodzieje zupełnie się nie kryją i magistrat i “wielka rada” podnieśli sobie od nowego roku pensje. Mam rodzinę w Wielkopolsce, w miasteczku, gdzie wygrał i rządzi PiS, od nowego roku obniżają tam kwotę bazową za wodę, śmieci, nie podnoszą podatku za nieruchomości. Populizm? Może populizm, ale każdy przecież zagląda do własnej kieszeni a tam ta sama pensja od lat! Osiem lat rządów Hanny Zdanowskiej to samo pasmo “sukcesów”. Szczególnie sukcesów na kredyt. Grupa trzymająca władzę kradła dotąd aż nie ma już co kraść a teraz wszyscy mieszkańcy muszą zapłacić długi, zaciągnięte u lichwiarzy. Gdy  obejmowała urząd, zadłużenie Łodzi wynosiło 1700 zł na głowę mieszkańca, po 8 latach jej rządów zadłużenie miasta wzrosło do 4000 tys zł na głowę mieszkańca! To jednak nie przemawia do europejskiego i postępowego elektoratu Koalicji Obywatelskiej, najprężniej w kraju działającego koła Komitetu Obrony Demokracji i feministek gender. Cały ten cyrk osobliwości tolerował kandydaturę “naszej Hanki” i to indywiduum osadził na tronie. To środowisko partyjne i ich agendy oraz przychylne media bezustannie drenują umysły łodzian tak, by byli bezustannie w euforii. Łódź jest zadłużona na blisko trzy miliardy złotych. Pewnie według łódzkich partyjniaków jest to ogromny sukces! Przejdźmy może jednak do tych „dobrych” wiadomości a szkoda, że nie były one przekazane przed wyborami, być może wynik byłby inny…
W górę poszła od nowego roku przegłosowana już opłata za śmieci, wodę, parkowanie, bilety komunikacji miejskiej, a nawet podatek od nieruchomości. Opłaty za śmieci wzrosły aż o 80 procent, za wodę i ścieki o 50 procent, o 20 procent w górę pójść mogą ceny biletów na komunikację miejską. Opłata za śmieci wzrośnie w 2019 roku prawie dwukrotnie. Obecnie stawki wynoszą 7 zł miesięcznie od osoby za odpady segregowane i 12 zł za nieposegregowane. Nowe stawki to odpowiednio 13 i 22 zł. Roczny koszt systemu gospodarowania odpadami komunalnymi to 154 mln zł. Do tej pory łodzianie płacili niskie stawki, bo pięć lat temu nadpłacili ponad 50 mln zł. Te pieniądze były przeznaczane na obsługę systemu po przetargach, które odbyły się w połowie roku i znacznie podrożyły koszty gospodarowania odpadami. Nadwyżka została “skonsumowana” w październiku, stąd konieczność nowych, wyższych opłat. Radni PiS próbowali przeforsować niższe stawki – 5 i 20 zł, ale ich propozycja nie znalazła aprobaty koalicji KO-SLD. Podwyżka wywozu śmieci jest związana ze wzrostem kar środowiskowych dla nieudaczników, którzy nie potrafią od 2010 roku gospodarować odpadami. Miała powstać spalarnia śmieci z prawdziwego zdarzenia – a wyszły z niej nici.
Instalacja termicznego przekształcania odpadów komunalnych nie jest elementem niezbędnym dla systemu gospodarki odpadami w naszym mieście – napisał wiceprezydent Trela w roku 2016. W mieście Łodzi grupie przestępczej nic się nie opłaca. W Europie owszem! W Wiedniu w każdej dzielnicy spala się śmieci, cała Skandynawia odzyskuje ze śmieci gaz i ciepło. Po co się wysilać i męczyć, milionowe odszkodowania wszak są łatwiejsze niż innowacje w środowisko. Pamiętamy wszak, iż podłódzki Zgierz stał się prekursorem spalania toksycznych chemikaliów „w chmurze” po wielkim pożarze składowiska. Podobna bomba już czekała na odpalenie w miejscowościach Puczniew (gmina Lutomiersk), Zimna Woda (powiat zgierski) oraz Brodnia Dolna (powiat łaski). W tej ostatniej odpady tuż przed kontrolą uległy zdematerializowaniu. Ostatnie miesiące przyniosły mieszkającym we wschodniej części Łodzi komunikacyjny koszmar. Z Andrespola (5,5 km) do dzielnicy Widzew jedzie się obecnie półtorej godziny. Remontowana jest główna ulica, łącząca Łódź z miasteczkami ościennymi ul. Rokicińską. Prace prowadzone są tak, by objazdy były również w remoncie. Ludzie, by jechać do pracy, jadą autostradą do Wiśniowej Góry przez Wolę Rakową, nadkładając 20 kilometrów.
By było jeszcze bardziej dramatycznie, nagle w magistracie, zorientowano się, że dwa wiadukty na ul. Przybyszewskiego i ul. Dąbrowskiego, łączące wschód Łodzi z zachodem i dzielnice takie jak przemysłowa Dąbrowa (m.in. zakłady o tysiącach pracowników, jak BSH i Indesit) z Chojnami, Górną oraz Widzew i Olechów (DELL, magazyny Media Expert i inne) z Górną i Śródmieściem są w takim stanie, że nadają się do wyburzenia… Idzie zima… Częściowe zamknięcie wiaduktów na ul. Dąbrowskiego i ul. Przybyszewskiego bardzo utrudniło życie mieszkańcom Łodzi. Według przeprowadzonych ostatnio szczegółowych badań technicznych istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, iż władze miasta będą zmuszone zamknąć wiadukty całkowicie już w grudniu. Dla wszystkich – w tym komunikacji miejskiej! Urzędnicy Hanny Zdanowskiej zajęci byli upychaniem pieniędzy w megalomańskie projekty (jak dworzec Łódź Fabryczna, czy wiadukt na ul. Rokicińskiej, kosztujący 200 milionów (nad… ścieżką rowerową i chodnikiem) wyburzając w tym celu dopiero co oddane przejście podziemne pod ulicą Rokicińską. Likwiduje się też obecnie nasyp ziemny/wiadukt na al. Śmigłego-Rydza, doprowadzając do komunikacyjnego koszmaru północ Łodzi z południem, żeby wybudować i tam nowy, duży wiadukt nad chodnikiem i drogą dla rowerów. Budowano ulice, które dzięki ścieżkom rowerowym są tak wąskie, że nie da się nimi jeździć, likwiduje się miejsca parkingowe, buduje woonerfy czy pomniki jednorożca.

W Łodzi najlepiej żyje się mieszkańcom nowych osiedli, często zamkniętych, posiadających monitoring i własny system ochrony oraz mieszkańcom domów i daczy, umiejscowionych na peryferiach. Połowa łodzian uważa, iż w Łodzi niemożliwy jest rozwój kariery zawodowej, ale co ciekawe – ponad połowa nie chce z niej wyjeżdżać. Łodzianie nauczyli się „dziadować”, kontynuując tradycję bieda-robotników włókienniczych. 40 proc. badanych nie stać na wypoczynek, tyle samo nie może kupić sprzętów i innych przedmiotów wyposażenia domu. Co piątemu łodzianinowi brakuje środków na wydatki związane z leczeniem, a 1/3 mieszkańców zmuszona jest ograniczyć wydatki na kulturę i rozrywkę. Co czwarty łodzianin nie ma w mieszkaniu bieżącej ciepłej wody, a 1/3 nie ma centralnego ogrzewania -najgorzej jest w centrum, najlepiej na nowych osiedlach. Spinając te wszystkie bolączki, nadmienić trzeba, że biedota poszła w ślady tych, którym się lepiej powiodło i głosuje na… demagogów!
Nikt w tym mieście nie bierze się za politykę na poważnie. Nie ma tu tradycji oddolnej, jest za to nepotyzm, kolesiostwo i partyjny beton. Jedno pewne: lemingi i menele, skoro głosowaliście za tym, co dobre – to „Cierp ciało, skoroś chciało”!

Roman Boryczko,

grudzień 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*