List otwarty do v-ce naczelnego SięMyśli, Lecha L. Przychodzkiego, którego red. Andrzej Sikora nazwał kiedyś „Ostatnim hipisem Europy” (2)

Obecna sytuacja w Polsce pokazuje, jak bardzo społeczeństwo jest zatomizowane, a Internet tylko sprawia pozory wolnego przepływu informacji. W momencie ocenzurowania Sieci i inwigilacji połączeń telefonicznych, władza ma właściwie wszystkich na widelcu. Nie istnieje praktycznie możliwość tworzenia ruchu oporu, ponieważ nie istnieją struktury, wokół których ludzie mogliby się organizować, z którymi by się utożsamiali. Internet jest tak naprawdę wydmuszką, bez przełożenia na realne możliwości jednoczenie się społeczeństw(a), czego najlepszym dowodem jest właśnie „operacja koronawirus”. Zasada solidarności społecznej, jak i sam ruch Solidarności opierały się o struktury, jakimi były duże zakłady pracy w PRL-u. Takimi „instytucjami” były też lokalne kościoły. Teraz społeczeństwo jest podzielone na tych „normalnych”, którzy wiedzę o świecie czerpią z oficjalnych mediów i margines „oszołomów”, wyznający teorie spiskowe. Od dzisiaj linia podziału przestanie przebiegać pomiędzy „prawicą” a „lewicą”.

O ironio, udało się „naszej” obecnej władzy lokalnej, polskiej, będącej – jak się okazuje przedłużeniem władzy globalnej – amerykańskiej finansjery (?), zapędzić do jednaj klatki zarówno zagorzałych czytelników Gazety Polskiej jak i Gazety Wyborczej. Nie potrzebują siły, przemocy ani  przymusu, a jedynie strachu przed wyimaginowanym zagrożeniem. Onet, Polsat, GW, TVN oraz TVP (jak i wszystkie pro rządowe media)  idą ramię w ramię w sianiu paniki oraz zarządzaniu dezinformacją. Media „niezależne”, a wraz z nimi dziennikarze, sprzyjający PiS-owi, którzy jeszcze parę lat temu mówili o nowych standardach w publicystyce, teraz właśnie oblewają ostatni egzamin z przyzwoitości i wiarygodności.

Telewizja Republika serwuje nagłówki rodem z Super Expresu, w stylu: „Dramatyczna sytuacja we Francji: targ zamieniony w kostnicę, znane lotnisko w centrum ewakuacji chorych”, tym samym przyznając rację Tomaszowi Lisowi, który zasłynął twierdzeniem, że ludzie to barany (idioci) i nie wybaczą, jeśli się im mówi prawdę. Mamy pewne wyobrażenie, jak powinny wyglądać NORMALNE standardy informacyjne w takiej sytuacji, jak wiele jest punktów widzenia na daną sytuację.  W Radiu Wnet pojawił się korespondent, który w egzaltowanej, histerycznej niemal formie przekonywał, że Włochy umierają, że każdego dnia ludzie czekają przy odbiornikach na nowe raporty zgonów (no cóż, w 60-milionowym kraju na pewno umiera codziennie trochę ludzi, czy aby jednak na koronowiwusa?). A przecież poniższy reportaż przeczy temu, co próbuje forsować jako obiektywną prawdę na temat nastrojów we Włoszech „przyjaciel” Radia Wnet. https://www.youtube.com/watch?v=up53FltNpsY

Poniżej narracja, która nie ma prawa znaleźć się w „oficjalnym” (propagandowym) przekazie. Zarówno mediów „pro” jak i „anty” rządowych.  Wywiad z  dr Stefano Montanari ze strony: ekspedyt.org

https://www.ekspedyt.org/2020/03/28/kolejny-wloski-naukowiec-mowi-latwo-prosto-i-prawdziwie-o-glupocie-politykow-i-szalenstwie-epidemii/?cn-reloaded=1

„Jeśli nie wychodzi Pani na słońce, to nie metabolizuje Pani w odpowiedni sposób witaminy D, która jest niezbędna, aby nas chronić. Jest niezbędna dla naszego systemu immunologicznego. A więc jesteśmy w domu, w słabym humorze, nie możemy metabolizować witaminy D, więc chorujemy bardziej, dużo bardziej. Te wszystkie pomysły, wzięte od osób perfekcyjnie niekompetentnych, jeszcze bardziej pogarszają sytuację. Ludzie muszą spacerować i przebywać na słońcu. Muszą się gimnastykować. Wszystkiego tego, o czym zawsze się mówiło… dziś się tego odmawia dla interesów, które są ohydne. My, Włosi, kupiliśmy 27 milionów dawek szczepionki, wyrzuciliśmy 26 milionów i 700 tysięcy dawek. No, ale za nie zapłaciliśmy. Nie mamy pieniędzy, żeby kupić respiratory, ale mamy pieniądze na szczepionkę, którą wyrzucamy do kanalizacji… Trumny są częścią wszystkich sześćset pięćdziesięciu tysięcy zgonów, które rocznie mamy we Włoszech. Nie ma żadnego wzrostu śmiertelności… Rękawiczki nie pozwalają naszej tarczy ochronnej na skórze reagować. Rękawiczki są znacznie gorsze od ich braku. A więc stajemy przed radami imbecyli… perfekcyjnych imbecyli. Którzy nie wiedzą, co to oznacza, którzy nie znają podstaw biologii… Maseczka nie jest w stanie niczego zatrzymać. To są złudzenia. Ludzie myślą, że wirusy są wielkie jak myszy kanałowe. Jak ktoś zakłada maseczkę, to tak, jakby zakładał furtkę od płotu, aby nie pozwolić komarom wchodzić do domu”.

A więc ponawiam pytanie: komu zależy na sianiu paniki, a w dalszej perspektywie na destabilizacji sytuacji gospodarczej w Europie, jak też przetestowaniu społeczeństw poszczególnych krajów pod kątem bezkrytycznego podporządkowana się nawet najgłupszym, nieuzasadnionym logicznie zakazom? (Cdn.)

 

Włóczykij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*