Krzywe zwierciadło atlantyckich reżimów

Life style advertising polega na tworzeniu obrazu życia dla konsumenta jako części wspólnoty, identyfikującej się poprzez określone dobra konsumpcyjne. Dobrze to ujął C. W. Mills, stwierdzając, że media nie tylko przeniknęły do naszego doświadczenia o rzeczywistości zewnętrznej, lecz wkroczyły głębiej. Narzuciły nam nowe wzory osobowe, nowe aspiracje dotyczące tego, kim chcielibyśmy być i za kogo uchodzić. Podsuwając nam wzory postępowania, dały tym samym nowy, rozszerzony i bardziej giętki zespół kryteriów, według którego możemy odbierać samych siebie.

Nasz znany pisarz, Melchior Wańkowicz, zajmujący się też reklamą, określił ją jako połączenie informacji z emocjami, co odnosi się także do tytułów. Tytuł musi epatować, żeby kokietować, mizdrzyć się, ponieważ jest użyty na wabia. Tytuł się może podobać lub nie, ale musi przykuć uwagę od pierwszego wejrzenia. Samo sedno.

Fetyszem jest produkt, zapewniający powodzenie przez jego zakup. Fetysz wymaga szacunku ze strony klienta, bo to on tworzy z klienta kogoś ważnego, dzięki czemu może zaistnieć w społeczeństwie, może być dostrzeżony. Klient wyraża szacunek wobec fetyszu. Dlatego markowe towary są fetyszami dla współczesnego klienta. Kultowy produkt to fetysz. Walter Benjamin fetyszyzm w kulturze masowej określił jako właściwość, która w towarze objawia się jako jego fetyszystyczny charakter, tkwi w samym produkującym towary społeczeństwie, ale nie w takim, jakim ono jest samo w sobie, lecz w  takim, jakim się stale sobie samemu przedstawia i pozwala rozumieć, gdy abstrahuje od faktu, że produkuje właśnie towary. Obraz, jaki w ten sposób wytwarza i nazywa swoją kulturą, odpowiada pojęciu fantasmagorii.

Kosztowność dla konsumentów automatycznie oznacza wyższy status społeczny. Nie kupują drogich rzeczy, dlatego są lepsze, lecz droższe, ponieważ wedle sączonej im do zniewolonych głów propagandy stanowią wyraz wyższego statusu społecznego.

Istnieje wyrafinowana technika propagandowego panowania nad masami. Jest nią reklama i cała produkcja medialna. Techniki panowania umocniły w wielu współczesnych władcach przekonanie, iż żywiołowe masy, o sile niebezpiecznej i nieobliczalnej, są już na stałe opanowane. Socjotechniki pozwalają nad nimi zapanować i tak nimi kierować, aby ich użyć jak pożytecznej politycznie sprężyny działania. Jako żywioł bierny stają się przedmiotem panowania elity.

Skuteczność sugestywnych haseł ulega silnemu zużyciu. Zasada ciągłego powtarzania hasła poznanego przez masy, wywiera na nich szczególnie duże wrażenie, lecz do granicy przetarcia, czyli nagłego bankructwa. Nie można bowiem wprawiać mas przez cały czas w ów szczególny stan, bliski zaczarowania, który pod wpływem hipnotyzera spływa na hipnotyzowanego – jak pisał Le Bon. Nic dziwnego, że Stephen Leacock określił reklamę jako umiejętność usypiania ludzkiej inteligencji na czas konieczny, by wyciągnąć z tego pieniądze.

Mafijne demokracje wbrew demokracjom bonapartystycznym nie rozwiązały tego problemu. Wręcz przeciwnie, co potwierdza przykład francuskiej bolszewii. Gwoli wzmożenia skuteczności reżimu we francuskiej bolszewii zastosowano metody terroru i brutalnego przymusu.

Postępującą dewastację życia, zubożenie i uniformizację, katastrofę kultury, walkę z wszelką rzeczywistą samodzielnością ludzkich działań i systemów życiowych, z wolnością inicjatywy – powoduje nihilistyczna rewolucja, która prowadzi do atomizacji społeczeństwa, celem zepchnięcia go do poziomu bezpostaciowej masy.

Atoli burzycielskie dążenie nihilistów sięgają jeszcze dalej i muszą sięgać samego dna.  Przecież widzimy skrępowanie własności rolniczej do granic nowego poddaństwa, wtrącenie pracowników w kompletne poddaństwo, nadchodzące wywłaszczenie, ograniczenie własności prywatnej etc. Praca, tworząca ład ekonomiczny, jest pozbawiona dobrowolnego charakteru, przyzwoitego oddania się konkretnej dziedzinie na zasadzie zainteresowania i społecznego obowiązku, a zastąpił ją przymus i ślepe posłuszeństwo wobec reżimu. Nihilizm musi usunąć ze swej drogi wszystko, co było wielkie i twórcze, przyzwoite, wspólnotowe. Musi zniszczyć wszystko, czym nie zdoła zawładnąć, czego nie może pochłonąć lub ujarzmić. Takie postępowanie jest charakterystyczne dla władzy okupacyjnej, likwidującej wszystkie wartości i siły życiowe narodu. Zazdrość, nienawiść, zemsta, polowanie na posady lukratywne, chciwość władzy i znaczenia, właściwe małym ludziom bez właściwości, kierują i wytyczają kierunki w nihilizmie. Zanik wartości wywołuje płynność wszelkich stosunków. Nie ma żadnej pewności, nie ma stałego gruntu, bowiem wszystko cuchnąco fermentuje.

Andrzej Filus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*