Korea a Francja (2)

Natomiast we Francji następuje społeczna destrukcja. To właśnie w tym kraju powstał model polityczny satrapii demokratycznej. Zboczenia, chciwość i socjalny komfort są filarami tego modelu politycznego, który ostatecznie się kończy. Ludzie wyszli na ulice, nie walczą w zakładach pracy, bo ich nie ma. Okazuje się, że Francuzi żyją w kraju, gdzie są największe podatki na świecie. Kwitnie biurokracja a nie wytwórczość. Płaca przeciętnego rodowitego Francuza wynosi 1200 do 1400 euro, a emerytura 1100 do 1300 euro. Drastyczna podwyżka cen na produkty roponośne doprowadziła do furii Francuzów i słusznie. Podwyżka cen objęła nie tylko paliwo do samochodów, ale także olej opałowy do mieszkań. Trzeba być skończonym durniem, aby w zimie podwyższać ceny paliwa, służącego do ogrzewania mieszkań. Na podatki ludzie odprowadzają haracz mafiom w strukturach państwa 70-80% swych dochodów. Dochodzi do takiej sytuacji, że rodowity, czyli biały Francuz, żyje za 150 i mniej euro miesięcznie.

Mafiosi w strukturach państwowych zasłaniają się nową ideologią ekologiczną. Ekologiczny marksizm, albo marksizm w ekologicznej oprawie. Autor niniejszego artykułu działa w Polsce i dokładnie wie jaka to brednia. Dobrze wiemy, że we Francji z podatków ekologicznych tylko 11% idzie na ochronę środowiska. Reszta jest kradziona przez mafie w urzędach. Tak jest w całej Unii. Na dziś, litr ropy do samochodu kosztuje we Francji już ponad 2 euro. Mechanizm narracji był taki sam jak w Polsce i każdej satrapii atlantyckiej. Namawiano do zakupu samochodu z silnikiem dieslowskim, argumentując, że ropa będzie zawsze tańsza od benzyny – jak swego czasu było. W Polsce też był okres, w którym ropa była tańsza od benzyny. Obecnie ropa we Francji jest droższa od benzyny. Słuchaj się bandyty, a wyjedziesz jak w krematorium.

Obecnie paliwa nad Sekwaną są na stacjach benzynowych reglamentowane. Kolejki rosną. Rozlewnie paliwa są blokowane przez ludzi. Narasta nie tyle chaos, co tworzą się w sposób naturalny nowe fundamenty pod nowe państwo francuskie. Tylko bandyci nazywają obecny stan chaosem. Dla nich perspektywa braku okradania zgodnie z prawem, jest stanem chaosu.

Wzrosły też ceny żywności, artykułu strategicznego. Spodziewają się też Francuzi innych podwyżek.

Francuzi chcą natychmiastowej dymisji mafiosów z Macronem na czele: a więc likwidacji Senatu, rozwiązania Zgromadzenia Narodowego, dymisji rządu, a przede wszystkim prezydenta. Sytuacja jest rewolucyjna. Ludzie mają dość prześladowania Francuzów przez najemników międzynarodowej oligarchii. Dla przykładu, amerykańskie koncerny we Francji nie płacą w tym kraju podatku! W Polsce nie jest inaczej. TO SKANDAL płacić na obcych, którzy grabią zgodnie z prawem bandyty. Bandytyzm satrapii demokratycznej polega na tym, że rządzą tam mafie polityczne, zwane partiami, będące na usługach kosmopolitycznej elity przestępczej. Stanowią one bandyckie prawo i dlatego bandyci prawią ideologiczne brednie o państwie prawa. Takim typowym przykładem w naszym wydaniu jest Wałęsa.

Międzynarodówka bandytów we Francji z wolna się odsłania. Prowokacje niektórych policjantów wskazują, że służby państwowe są organizacjami terrorystycznymi. Wyborowi strzelcy strzelali do demonstrantów. Ilu jest zabitych – dopiero ludzie ustalają. Terrorystyczne media reżimowe są całkowicie niewiarygodne. Zresztą na samym początku blokowały zmową milczenia teksty o masowych wystąpieniach Francuzów we Francji. W Republice nadchodzi czas ludowej monarchii.

Francuzi, mający pojęcie o swoim kraju mówią, że masowe wystąpienia są podobne do tych z roku 1789. Wtedy wyalienowany dwór został zgilotynowany. Dziś wyalienowane chamstwo – nie tylko we Francji mające chorobliwe ambicje – walczy bez pardonu o zachowanie swojej władzy. Kłamią, manipulują na każdym kroku. Macronowi ma pomóc ściągane do Paryża wojsko i żandarmi. Minister spraw wewnętrznych Francji mówiąc o sobotnich (1.XII) demonstracjach stwierdził, że demonstrantów było 76 000, a policji 68 000. Paranoik. Przypomnijmy sobie rządy totalitarne zaprzańców z PO, berlińskiej agentury w Polsce. Jakie brednie oni rozpowiadali o Marszu Niepodległości.

Trzeba mieć świadomość, iż w satrapiach demokratycznych rządzi nie elita, tylko manipulatorzy i chamy, zezwierzęcone prymitywy, nie mające żadnego pojęcia o niczym poza bandytyzmem. Tutaj są specjalistami. Nadszedł czas i na nich. Muszą odpowiedzieć za swoje zbrodnie, ludobójcze zbrodnie.

Próby destrukcji Azji przez elitę kosmopolitycznych bandytów, w większości skupionych w Londynie i Nowym Jorku, skończyły się klęską. Są za głupi w grze ze starymi cywilizacjami. Rozpoczęli fazę destrukcji Unii jako pokłosie finalne ludobójczej rebelii paryskiej z roku 1789. Jak powiedział jeden z inteligentnych Niemców – który pracował, jak to określił, w pępku świata, którego decyzje decydowały o milionach osób – bez Francji nie ma Unii! I miał rację. Atoli zmienna kryzysowa w obecnym miejscu czasowym w tych politycznych okolicznościach świadczy, że decyzja została opracowana poza Republiką, a jedynie wprowadzona we Francji przez mafijne struktury państwowe. Zatem wystąpienia Francuzów mają znacznie szerszy kontekst niż kreśli propaganda. Rozpoczął się czas destrukcji Unii!

Wracając zatem do porównania w tytule. Rzecz w tym, że tu i tam chodzi o niepodległość, o wolność własnej Ojczyzny, jakkolwiek konteksty są całkowicie różne. Wolność to Prawda, porządek, ład sprawiedliwości.

Andrzej Filus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*