Kontrowersyjna partia „Razem” na orbicie polityki POPiS-u

Partia Razem powstała w maju 2015 roku, a zarejestrowana została dwa miesiące później. Oficjalna data założenia ugrupowania to 16. maja 2015 roku. Powstała z inicjatywy środowisk „lewicowych”, którym nie w smak iść z formacją, która się do cna skompromitowała (SLD), niezadowolonych z obecnego kształtu polskiej sceny politycznej i zawiedzionych brakiem – ich zdaniem – odpowiedniej reprezentacji wyborców lewicowych.

Razem odwołuje się do tradycji lewicy patriotycznej, a nie tej – z naleciałościami internacjonalistyczno-trockistowskimi czy komunistycznymi, rodem z Moskwy. Jak jest faktycznie i co siedzi w głowach decydentów z Razem, wiedzą zapewne sami zainteresowani. Założyciele i działacze tego ugrupowania określają się mianem lewicy społecznej, lecz doskonale wiedzą – reprezentując kręgi akademickie – że dalecy są od trosk szarego obywatela RP, stając się bardziej „lewicą kawiorową” niż reprezentantem samych nizin drabiny zależności ekonomicznej, gdzie kwota 15 zł brutto na godzinę podawana jest jako „wysokie zarobki”.

Dużą część ugrupowania to przedstawiciele inteligencji – doktoranci, działacze organizacji pozarządowych, publicyści… Wygląda na to, iż jesteśmy świadkami narodzin pierwszej w III RP partii młodych, którzy nie brzydzą się już polityką i partii inteligentów. Razem chce w Polsce zaszczepić model „lewicy”, rodem ze Szwecji. Jeżeli chcemy mieć w Polsce dobre państwo, a nie państwo z tektury, to musimy mieć też porządny system podatkowy, w którym bogatsi płacą wyższe podatki niż dzisiaj. Jeżeli chcemy budować Skandynawię, to musimy mieć też skandynawski system podatkowy. I to jest dla nas dosyć kluczowa sprawa. Słowem marzą im się: 35-godzinny tydzień pracy, likwidacja umów cywilno-prawnych, zakaz darmowych staży, podniesienie płacy minimalnej oraz kwoty wolnej od podatku, 75 proc. podatek od nadwyżki ponad pół miliona złotych rocznego dochodu, wprowadzenie edukacji seksualnej do szkół, zakaz eksmisji na bruk i inne. O kosztach, jakie absurdalnie bezwolne społeczeństwo Szwecji ponosi wobec masowej skali przestępstw przybywających z Azji i Afryki Północnej migrantów, inteligenci z Razem milczą.

Partia deklaruje za to chęć swobodnego przyjmowania emigrantów, pomocy ekonomicznej i prawnej dla obywateli Ukrainy oraz uzwiązkowienia polskiej klasy pracującej. Można się zastanowić, czy ugrupowanie chroni interesy Berlina (migracja) czy USA (wymiana młodych Polaków na młodych Ukraińców), ale oficjalnie tego się przecież nie dowiemy…

Prace formacji kierowane są przez dziewięcioosobowy Zarząd Krajowy, w którego skład wchodzą: Adrian Zandberg, Marcelina Zawisza, Katarzyna Paprota, Aleksandra Cacha, Alicja Czubek, Jakub Danecki, Maciej Konieczny, Mateusz Mirys oraz Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. W sierpniu 2015 roku w strukturach partii działało ok. 6000 zarejestrowanych osób. Logo ugrupowania przedstawia jego nazwę, zapisaną białymi literami na ciemno-czerwonym (karminowo-alizarynowym) tle. Na czele partii nie postawiono jednego lidera, to pewne novum polskiej polityki. Niedawny „innowator”, niejaki Palikot, poprzez swoje ugrupowanie dbał głównie o własne interesy. I tu był zdecydowanym tradycjonalistą…

Razem nie udało się jednak wejść do Sejmu po jesiennych wyborach 2015 roku (poparcie rzędu 3,62% głosów). Do tego spadły też na partię wyroki Sądu Najwyższego w sprawie decyzji PKW o odrzuceniu sprawozdań finansowych z wyborów parlamentarnych. Podobne kłopoty, tyle że o większego kalibru, spadły na partię bankowca Ryszarda Petru – .Nowoczesna, która straciła prawie 5 milionów złotych dofinansowania. Oba ugrupowania niezgodnie z przepisami przelały pieniądze z rachunku partii bezpośrednio na konto komitetu wyborczego. Tymczasem zgodnie z Kodeksem Wyborczym pieniądze te najpierw powinny trafić na konto funduszu wyborczego partii, a dopiero stamtąd przelane powinny zostać na konto komitetu wyborczego. Jednak Razem uratowała się, gdyż kwota omyłkowo przelana była znacząco niższa (wyniosła 10 tys. zł) i oznaczało to jedynie konieczność zwrotu środków, które zdaniem PKW komitet wyborczy przyjął w sposób nieprawidłowy (czyli owe 10 tys. złotych) oraz pomniejszenie otrzymywanej subwencji o trzykrotność tej kwoty, czyli o 30 tys. Zatem 3,18 mln zł pomniejszyło się jedynie o kwotę 30 tys. złotych.

Początki Razem to mrówcza praca w Internecie, tam gdzie spotkać można całe młode pokolenie. Gdyby liczba „lajków” i udostępnień w mediach społecznościowych przekładała się na głosy wyborców, partia Razem śmiało mogłaby liczyć na pokaźną reprezentację w polskim parlamencie. Razem słynie z dobrych memów, atrakcyjnych dla oka infografik i innych viralowych akcji, tym samym będąc atrakcyjne dla młodego Kowalskiego z wielkich miast, który wkracza na rynek pracy, oferujący system bezpłatnych staży czy pracę dla wypożyczalni zasobów ludzkich z agencji pracy tymczasowej. Profil Razem trafia również do osób pracujących, jakie padły ofiarą mobbingu czy wyzysku… „Ulica” jednak jeszcze nie pokochała tej nowej, „lewicowej” jakości. Miejsce znalazła tam przecież pokaźna społeczna armia – Komitetu Obrony Demokracji – skupiająca ludzi „środka”: urzędników publicznych i zatrudnionych w chronionej sferze budżetowej, resortowe sieroty na sowitych emeryturach… W obronie Trybunału Konstytucyjnego partia Razem wyświetlała przy pomocy rzutnika treść Konstytucji RP na elewacji frontowej gmachu Kancelarii Premiera. Pikietowali od chwili, gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności ustawy PiS. Takim ruchem ludzie Zandberga i jego kolegów stali się rywalem KOD-u. Po wpisie Mateusza Kijowskiego, dotyczącym partii Razem, której nazwy nie warto wymieniać, zagotowało się nawet pośród sympatyków KOD-u i wiadomo było, że „decyzyjni” z obu ugrupowań nie będą do siebie pałać miłością. Ku mojemu zaskoczeniu doły zaczęły aktywnie się wspierać przy wielu projektach. Rzeczniczka Razem podkreśliła, iż członkowie partii zawsze uczestniczyli w manifestacjach KOD i dalej będą to czynić. Nikt nie zabroni KOD-erom wziąć udziału w proteście pod KPRM! (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

styczeń 2017

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*