Konfrontacja USA z Chinami nabiera za Trumpa rozpędu. Kolejna wojna światowa ponownie jedynym remedium na zahamowanie upadku USA (4)

W grudniu 2015 r. prezydent Xi uczestniczył w spotkaniu afrykańskich przywódców w Johannesburgu. Przyjechał, przywożąc prawie 60 mld USD w postaci korzystnych pożyczek. Bez ogródek powiedział o Afryce dla Afrykanów, co wywołało aplauz wśród przywódców kontynentu. Stał się adwokatem afrykańskiej sprawy, jej właściwej dekolonizacji.  „Chiny popierają kwestie afrykańskie w Afryce” – powiedział na spotkaniu w Johannesburgu. Afryka jest bardzo bogata w surowce, które są potrzebne zarówno Chinom jak i Atlantom. Atoli Atlanci chcą położyć swoją brudną i skrwawioną łapę na ich bogactwach.

Strategia Chin polega na systematycznym wypieraniu kolonialnego systemu, zbudowanego przez północnoatlantyckie satrapie demokratyczne, w postaci MFW czy Banku Światowego. Chiny mają na celu poprawę krajowych gospodarek i globalnej współpracy, a nie wspieranie potęg i wpływów poszczególnych krajów.

Stany Zjednoczone skorzystały z nadmiernej roli tych instytucji. Strategia Chin polega na systematycznym wypieraniu wielostronnego systemu, zbudowanego na kolonialnych ideałach supremacji światowego, powojennego systemu finansowego. MFW i Bank Światowy miały zawsze na celu utrzymanie dominacji byłych potęg kolonialnych poprzez stworzenie gospodarczego systemu postkolonialnego. Globalizm, propagowany przez Atlantów, był odświeżoną ideologią kolonializmu, nową wersją imperializmu, natomiast globalizm w wykonaniu Chin stał się multilateralizmem. Chiny wraz z Rosją, Indiami, Brazylią i Republiką Południowej Afryki tworzą nowy obraz świata. USA podkładają kłody, gdzie tylko się da, co dobrze ilustruje przykład wrzącej Brazylii czy prześladowania Rosji – polityczne i gospodarcze.

4.

Gospodarcza ofensywa Chin trwa nadal. Pekin poświęcił dużo czasu i pieniędzy na budowanie swoich wpływów w Ameryce Łacińskiej. Chiny stały się największym rynkiem eksportowym Brazylii, Chile, Kuby, Peru i Urugwaju. Te same kraje, a także Boliwia, importują teraz więcej z Chin niż z dowolnego innego miejsca. Panama również stała się częścią historii, częściowo dlatego, że inwestycje ChRL objęły rozbudowę Kanału Panamskiego, co pozwoliło chińskim mega-frachtowcom skrócić drogę na Atlantyk i wschodnią część wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Na początku tego roku Panama ogłosiła, że ​​nie będzie już uznawała Tajwanu jako niepodległego państwa. Posunięcia Chin wsparły poczynania dumnych Latynosów, co chcą się uwolnić spod niewoli USA, który to kraj wypracował iście kolonialną doktrynę: Ameryka dla USA!

Pekin nawet rozciągnął tę strategię w Europie, gdzie przywódcy Unii  zachowują się tak, jakby cały świat miał wykonywać ich polecenia. Kolonialne resentymenty narastają w społeczeństwach byłych kolonialnych mocarstw. Nie dość, że Unia staje się powoli bankrutem, to następuje pauperyzacja ludności – nie tylko południowych i postsowieckich krajów.

Takim bankrutem jest Grecja, kraj obrzucony błotem i gorzką krytyką ze strony Unii Europejskiej. Grecja przyciągnęła chińskie inwestycje za pośrednictwem projektu One Belt, One Road. Chińska firma państwowa prowadzi obecnie największy grecki port handlowy w Pireusie, najatrakcyjniejszy na Morzu Śródziemnym. Na początku tego roku Grecja zablokowała przewrotne oświadczenie UE w Radzie Praw Człowieka ONZ na temat Chin. Także Węgrzy poparli w Hadze roszczenia terytorialne Chin na Morzu Południowochińskim. Wysoki rangą urzędnik grecki w zeszłym miesiącu powiedział: Podczas gdy Unia Europejska działa przeciw Grecji jak kolonialne pijawki, Chińczycy ciągle przynoszą pieniądze.

Podsumowanie

Chiny oferują dobre warunki współpracy gospodarczej rządom i krajom, potrzebującym pomocy i gotówki. Co więcej, Chiny nie wymagają od nich kolonialnego poddaństwa, jak Atlanci. Polityka Chin jest przejrzysta – w przeciwieństwie do kolonialnych interesów USA i byłych mocarstw kolonialnych. Jest to dobra lekcja dla USA, UE i ich międzynarodowych instytucji, utworzonych po drugiej wojnie globalnej w 1945 roku. Inwestycje Atlantów miały na celu zdominować i podporządkowywać sobie kraje, jakim udzielali „pomocy”. Była to pomoc w mafijnym rozumieniu, jako propozycja nie do odrzucenia, bo inaczej straszono wojną w postaci agresji (rozpad Jugosławii pod bombami NATO). Pan Trump szczyci się amerykańską potęgą, ale jasno stwierdza, iż ​​nie jest zainteresowany podpisywaniem dużych czeków. W porównaniu do Chin, USA stanowią potęgę na glinianych nogach, bardziej nawet niż Rosjanie. Dlatego najbardziej niebezpieczny jest amok, płynący z USA.

Andrzej Filus

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*