KONCERT PIEŚNI MARYJNYCH – PRZYSZOWICE 2018

Pieśń Maryjna była ważnym tematem polskiej poezji okresu Średniowiecza. W tej niezmienionej formie, pieśni związane z kultem Matki Bożej przetrwały wieki i podobnie jak niegdyś, z tą samą mocą duchową wpływają na nas, ludzi współczesnych. Warto przypomnieć chociażby takie utwory jak piękną pieśń Z dawna Polski Tyś Królową, Chwalcie łąki umajone, którą to pieśń często w wolnych chwilach śpiewały nam nasze starki i mamy. Nieco już zapomniany Kwiatek czysty smutnego serca nuciły niegdyś młode dziewczyny, popłakując ukradkiem, bowiem piosenka ta potrafiła wzruszyć do łez. (Pieśń ta powstać miała w końcu XV lub na początku XVI wieku, ciekawa jest o tyle, iż zawiera wiele treści i zwrotów dziś nam nieznanych i nie używanych w życiu codziennym. Zatem powroty do dawno zapomnianych utworów epickich, to nie tylko  duchowe przeżywanie tejże poezji, ale także swego rodzaju przypominanie – jak to niegdyś pisano, śpiewano, mówiono… Nieco inny wymiar miała pieśń Bogurodzica, wyzwalająca w nas patriotyczne myśli i uczucia, zaś Matka Boża ukazana jest tam jako nasza pośredniczka, obrończyni. Warto dodać, że utwór nieznanego autora tak głęboko zapadł w sumienia Polaków, że z czasem stał się ich hymnem. Regina Coeli pozwala zbliżyć się do Matki Bożej dzięki treściom, zawartym w tej poezji i dzięki temu jakby bardziej i wyraźniej poczuć można Jej oddech w naszych sercach.

Pieśń Maryjna była uważana na Górnym Śląsku jako swego rodzaju eliksir, utrwalający „ciepło rodzinnego ogniska”, pomagała – podobnie jak modlitwa Zdrowaś Mario – w przezwyciężeniu codziennych problemów, a czasami drobnych rodzinnych konfliktów i nieporozumień.

Od lat koncerty, których tematem jest Matka Boża i poezja z Nią związana, organizowane są w gminie Gierałtowice, a dokładniej – w przyszowickim kościele pod wezwaniem Jana Nepomucena. Koncerty te gromadzą każdego roku rzesze wielbicieli chóralnej pieśni, bywa też często, iż wyzwalają one w publiczności głębokie wzruszenie, zatem należy sądzić, że od wieków „średnich” po czasy nam współczesne niewiele się zmieniło, jeżeli chodzi o poczucie piękna i właściwe jego odczytywanie.

Wspomniana gmina słynęła od ponad stu lat z pieśni chóralnej, więc jak onegdaj i dziś  przed ołtarzem koncertował najstarszy w gminie – przyszowicki Słowik, niewiele od niego młodszy gierałtowicki Skowronek, Bel Canto z Chudowa oraz Cecylia z Paniówek. Regulamin wymaga, aby każdy z chórów wykonał określoną ilość utworów, nawiązujących do tematyki koncertu. Chór Skowronek pod dyrekcją Beaty Stawowy (akompaniament – Mirosław Marcol) wykonał pieśni Signore delle Cime, Nome Dolcissimo oraz Ave Verum  – Mozarta.

Chór Bel Canto z Chudowa wystąpił z utworami: Witaj, Maryjo, Z niebieskich zstąp, Dziewico, sfer oraz pieśń Witaj Królowo Anielska. Dyrygowała Barbara Jałowiecka–Cempura.

Chór Cecylia z Paniówek pod dyrekcją Beaty Stawowy (akompaniament – Paweł Widera) wykonał pieśni: Od jutrzenki, Litaniae Lauretanae – speculum oraz Ave Maria – Ch. Gounoda Występ solowy: Patrycja Cempulik–Włodarz (sopran). Solistka wykonała pieśń Ave Maria Schuberta.

Gospodarz i główny organizator koncertu chór Słowik z Przyszowic, którym dyrygowała Barbara Jałowiecka–Cempura przy akompaniamencie Joanny Kraciuk, wystąpił w tegorocznym koncercie z pieśniami: Bogurodzica, Do Królowej Polski oraz Wszystkie trony niebieskie. Występ solowy: Lomania Dorota oraz Lomania Agnieszka. 

Tradycyjnie organizatorami koncertu był wspomniany wcześniej chór Słowik z Przyszowic, a także Gminny Ośrodek Kultury oraz parafia Jana Nepomucena w Przyszowicach. Słowo powitalne wygłosił proboszcz przyszowickiego kościoła, zaś prowadzeniem koncertu zajęły się członkinie zarządu przyszowickiego chóru, panie Justyna Karwat oraz Irena Czumplik. Na koniec publiczność wraz z chórzystami odśpiewała pieśń (hymn) Z dawna Polski Tyś Królową.

Jesień Kulturalna na Górnym Śląsku, czyli także w gierałtowickiej gminie, co roku niesie za sobą wiele atrakcji w wielu dziedzinach sztuki. Po wakacyjnej drzemce ożywają sale wystawowe, galerie, muzea, a sale koncertowe goszczą artystów najróżniejszych gatunków muzyki, począwszy od tej bardzo poważnej, po lekką, łatwą i prostą w odbiorze. Kościoły zapełniają się wiernymi nie tylko po to, by uczestniczyć w nabożeństwach, ale także, by wysłuchać modlitwy śpiewanej, tym samym Domy Modlitwy mogą stać się miejscem odwiedzin także tych, którym do tej pory raczej nie po drodze było z wiarą…

Tak czy inaczej  wszystko to zmierza ku dobremu i – jak należy sądzić –  integracji wielu środowisk; a kto wie co jeszcze dzięki tak wspaniałym pomysłom może się wydarzyć? Wszak przykładów powrotów do utraconej wiary, także dzięki uczestnictwu w podobnych imprezach, znanych jest wiele.

Tekst i zdjęcia:

Tadeusz Puchałka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*