Koncert charytatywny w knurowskiej restauracji „Orso”

Szczęśliwy zbieg okoliczności, czy celowe – także szczęśliwe – zamierzenie? Wprawdzie dzieci w Polsce raczej prezentów w dniu 6. stycznia nie otrzymują, to dzień ten jest przez każdego z nas uważany za bardzo szczególny. Słusznie uważa się święto Objawienia Pańskiego za jedno z największych, najbardziej uroczystych świąt w roku, a właśnie w tym dniu rodzeństwo Martynka i Kajtek Kowalikowie – pisaliśmy o nich niedawno tutaj: http://www.siemysli.info.ke/koleda-dla-martynki-kajtka/ – dzięki inicjatywie właścicieli Pracowni Smaku „Orso” oraz pani Sabinie Mańkowskiej i panu Mirosławowi Borsukowi, a także Fundacji „Dzieciom Zdążyć z Pomocą” – otrzymało szczególny prezent w postaci koncertu kolędowego, dedykowanego im dwojgu.

Sala restauracji, gdzie odbył się koncert, została wypełniona po brzegi. Chętnych do posłuchania kolęd w wykonaniu znanej i cenionej za wysoki poziom artystyczny pani Sabiny Mańkowskiej nie brakowało, a śpiew przybrany takim mistrzowskim wykonaniem instrumentalnym, jaki prezentuje Mirosław Borsuk, to z pewnością uczta dla najwybredniejszych melomanów. Warto wspomnieć, że na koncercie pojawiło się wiele osób ze środowiska sztuki i kultury, nie zabrakło także przedstawicieli Rady Miasta. Obecny był między innymi artysta-malarz Damian Wojnowski będący mieszkańcem Gliwic. Na koncert przyjechał, bo – jak sam twierdzi – tak po prostu trzeba!

ZAWSZE RAZEM, PEŁNI MIŁOŚCI I NADZIEI…

Całość dochodu, zebranego podczas koncertu, prowadzonego przez Annę Śpiewlę-Panasewicz, przeznaczony będzie za pośrednictwem fundacji „Dzieciom Zdążyć z Pomocą” na ręce rodziców dwojga przeuroczych dzieciaków z Knurowa. Jak zapewnia pani Sabina, z pewnością na tej jednej akcji się nie skończy i będziemy grać, jak długo trzeba.

JAK TRUDNO JEST BYĆ ARTYSTĄ, NIECH ŚWIADCZĄ TEGO RODZAJU KONCERTY. GDY SERRCE PRZEPEŁNIONE JEST SMUTKIEM I WZRUSZENIEM, CZĘSTO GORYCZ ODBIERA ODDECH A TRZEBA ROBIĆ SWOJE JAK NAJLEPIEJ, NAJPIĘKNIEJ JAK TYLKO JEST TO MOŻLIWE…

Niekończąca się owacja na stojąco i bisy stały się jakby drugą odsłoną koncertu. Na koniec rodzice w niezwykle wzruszających słowach podziękowali organizatorom za przygotowanie koncertu a publiczności – za tak liczną obecność.


Tekst i fotografie:

Tadeusz Puchałka

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*