Komiksowy świat Zielonego Goblina (2)

Weźmy przykład z innej strony.

Trumping budując w Nowym Jorku Trump Tower, zatrudnił firmy, należące do nowojorskich mafii. Było to niezbędne, albowiem budując ten 58-piętrowy kicz zdecydował się, że szkielet wykona z mieszanki betonowej, a nie ze stalowych belek nośnych. Stąd błagał bossów, Johna Cody’ego i Salerno Castellano, aby beton był płynnie dostarczany na budowę.

Ale nic za darmo. Generalnie za taką usługę nie tylko w USA, ale i w Polsce (mafia urzędnicza) otrzymuje się mieszkania w wybudowanym budynku. Żaden z bossów osobiście nie chciał mieszkać w kiczu Trumpinga – lecz Johny Cody załatwił swojej kochance aż trzy mieszkania. Trumping sam zabiegał wokół kobiety, która nie wiadomo z czego się utrzymywała. Postawiony pod murem, załatwił jej kredyt na sumę 3 000 000 dolarów bez wypełniania wniosku oraz bez okazania dokumentacji finansowej. Stworzył na tyle wiarygodną fikcję, że mogła u niego nie tylko nabyć mieszkania, ale także je przebudować wedle własnej inwencji. W jednym z nich urządziła sobie basen.

Kiedy jednak zamknięto bossa Johna Cody’ego w więzieniu za krwawe ściąganie haraczy, (działalność gospodarcza normalna w USA, właściwie niezbędna) i pozbawiono go kontroli nad związkami zawodowymi, Trumping poczuł się na tyle wolny, że pozwał ową kobietę do sądu, domagając się od niej 250 000 dolarów za samowolną przebudowę mieszkań. Kobieta nie była jednak w ciemię bita. Odpowiedziała pozwem wzajemnym – lecz na sumę 20 000 000 dolarów, oskarżając między innymi bossa Trumpinga o przyjmowanie haraczu od swoich wykonawców i niewypłacanie ludziom należności za pracę podczas budowy Trump Tower. Chociaż Trumping w kampanii wyborczej zarzekał się jak typowe bydlę, że nigdy nie idzie na ugodę w sprawach sądowych, to po cichu zawarł z kobietą ugodę, wypłacając jej odszkodowanie w wysokości 50 000 dolarów. Bossowi Trumpingowi chodziło o jak najszybsze uciszenie osoby, która ujawniała jego mafijne powiązania, ukazując w nieznanym publice świetle trumpingowski, komiksowy świat Zielonego Goblina. Przypomnijmy, że Zielony Goblin jest jednym z bohaterów komiksu Spider-Man.

W komiksowym świecie Zielonego Goblina wszystko się toczy po mafijnemu, jak i mafijne są same interesy. Norman Osborn, czyli Zielony Goblin jest prezesem OsCorp Industries. Prowadząc badania ulega wypadkowi, stając się Zielonym Goblinem.

Trumping, Zielony Goblin, musiał mieć odpowiednie limuzyny, jak na bossa firmy przystało. Przerobienie cadillaców zlecił mafijnej firmie Dillinger Coach Works,  należącej do Jacka Schwarza i Johna Staluppiego, którzy specjalizowali się w handlu samochodami, wyłudzeniach i kradzieżach. Przerobili cadillaki na złotą serię Zielonego Goblina i prezesowską serię Zielonego Goblina. Poza umieszczeniem w kabinie dwóch telefonów, telewizora, magnetowidu i faksu zbudowali palisandrowy barek z alkoholami, szkłem  wraz z wygodnym wlewkiem depresatorów do lampek i szklanek. To był główny i podstawowy obiekt w samochodach. Warto się zastanowić w formie ćwiczenia.

Spider-Man

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*