Kolejne morderstwo polityczne

Jewgienij Prigożyn zadedykował zajęcie centrum kluczowego miasta Donbassu bestialsko zamordowanemu rosyjskiemu blogerowi wojennemu. Szef rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej (PMC), Jewgienij Prigożyn, ogłosił przełomowe osiągnięcie w bitwie o miasto Artiomowsk (znane na Ukrainie jako Bachmut), publikując wide,o rzekomo nagrane przed budynkiem administracyjnym miasta w niedzielę wieczór. „Wywiesiliśmy rosyjską flagę z napisem Wieczna pamięć dla Władiena Tatarskiego i flagę PKW Wagnera na szczycie administracji miasta Bachmut” – powiedział Prigożyn w nagraniu. Oświadczenie Prigożyna pojawiło się zaledwie kilka godzin po tym, jak wybitny rosyjski bloger wojskowy – Tatarski (prawdziwe nazwisko Maksim Fomin) został zabity w wyniku eksplozji improwizowanego ładunku wybuchowego w kawiarni Street Bar w Sankt Petersburgu w niedzielne popołudnie. „Z prawnego punktu widzenia Bachmut jest zajęty. Wróg jest skoncentrowany w zachodnich obwodach” – dodał szef PKW.

Bitwa o Artiomowsk/Bachmut okazała się jedną z najbardziej zażartych i krwawych bitew w konflikcie zbrojnym na Ukrainie, w którym podobno obie strony poniosły znaczne straty. Natowscy analitycy uważali, że miasto nie ma strategicznej wartości militarnej, ale prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski ogłosił miasto fortecą i zobowiązał swoje mięso armatnie do fanatycznej obrony tak długo, jak to możliwe.

Korespondent wojenny z Donbassu, Władien Tatarski, zginął w niedzielę w wyniku wybuchu w modnej kawiarni Street Bar w Petersburgu, należącej podobno do Jewgienija Prigożyna. Kobieta wręczyła mu wykonaną własnoręcznie nagrodę, która okazała się pułapką w stylu Jamesa Bonda. Jest 32 rannych, natomiast sprawczyni uległa niewielkiej kontuzji.

Sprawczyni, Daria Triepowa, była wcześniej umieszczana na rosyjskiej liście najbardziej poszukiwanych osób w tym kraju. Służby Rosji aresztowały ją zaraz po wybuchu. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych opublikowało następnie wideo, w którym dziewczyna wyznaje, iż wniosła do baru wybuchową statuetkę, która zabiła prokremlowskiego influencera i zraniła 32 osoby. „Atak z 2. kwietnia, w którym zginął Władien Tatarski, został zaplanowany przez ukraińskie służby specjalne, poinformował w poniedziałek Rosyjski Narodowy Komitet Antyterrorystyczny (NAK). Według NAK, Kijów wykorzystał do przeprowadzenia ataku osoby, które współpracowały z Fundacją Antykorupcyjną [FBK] Aleksieja Nawalnego”. Śledczy określili podejrzaną Darię Triepową, która została aresztowana w poniedziałek, jako „fanatyczną zwolenniczkę” FBK. Według Gospa NewsFundacja Antykorupcyjna [FBK] Aleksieja Nawalnego jest typową przybudówką CIA. Organizacja została uznana przez władze za „ekstremistyczną” i zakazana w Rosji w 2021 roku. Nawalny odsiaduje obecnie wyrok więzienia za malwersacje. Oskarżył rosyjskich urzędników o próbę otrucia go, gdy nagle zachorował podczas lotu krajowego w 2020 roku. Kreml zaprzeczył jakiemukolwiek udziałowi w tej prowokacji.

Mrożące krew w żyłach wideo z wieloma zdjęciami młodej morderczyni oraz ciała ofiary w kałuży krwi zostało opublikowane przez pro-kijowskie konto Rumble WarLeaks Ukraine.

 

Kim był Władien Tatarski?

WładienTatarski był blogerem wojskowym i korespondentem na pierwszej linii frontu, mającym ponad 563 000 subskrybentów na Telegramie i ponad 21 000 obserwujących na rosyjskim portalu społecznościowym VKontakte. Władien Tatarski to jego pseudonim – wybrany na cześć Wawy Tatarskiego – bohatera alegorycznej, postmodernistycznej powieści rosyjskiego pisarza Wiktora Olegowicza Pielewina Generation P, który należy do 1000 najbardziej poczytnych pisarzy świata masowej kultury. Prawdziwe nazwisko Tatarskiego brzmiało: Maksim Juriewicz Fomin.

Fomin urodził się 25. kwietnia 1982 roku w mieście Makiejewka, zamieszkanym głównie przez Rosjan, głównym ośrodku hutniczym i wydobywczym w obwodzie donieckim, w rodzinie górników. Po ukończeniu szkoły średniej w 1999 roku, na krótko poszedł w ślady ojca i dziadka, podejmując pracę w kopalni, zanim zdecydował się pójść swoją drogą i otworzyć własny biznes. Założył firmę w branży meblarskiej. Przedsięwzięcie się nie powiodło, a jego sklepy zbankrutowały. Pod koniec 2011 roku, pogrążony w długach, Fomin i kilku jego przyjaciół podjęli nierozsądną decyzję o obrabowaniu banku komercyjnego. Szybko ich złapano, a Fomina skazano na wieloletni pobyt w kolonii karnej w mieście Gorłowka w północno-wschodnim regionie Donbassu.

Wiosną 2014 roku siły ukraińskie rozpoczęły pełną ofensywę w Donbassie, próbując stłumić rodzącą się niepodległościową rebelię lokalnych mieszkańców i bojówek. Latem walki zbliżyły się aż do więzienia, w którym odsiadywał wyrok Fomin, a pociski moździerzowe i kule trafiły w areszt, zabijając i raniąc kilku więźniów. W powstałym chaosie Fominowi udało się uciec i wkrótce dołączył do milicji, walczącej z siłami ukraińskimi.

Od końca 2014 do 2019 roku Fomin służył w kilku jednostkach milicji Donbassu, w tym w pułku Witeź, 4. Brygadzie ŁPR i batalionie Wastok. Został te z na krótko aresztowany przez milicjantów w 2014 roku po tym, jak dowiedzieli się o jego karalności, ale otrzymał ułaskawienie od zmarłego przywódcy DPR, Aleksandra Zacharczenki, w uznaniu bojowych zasług.

Fomin zaczął przekazywać wydarzenia w Donbassie jako dziennikarz w 2019 roku, po przejściu na emeryturę ze służby wojskowej. Jego publiczność w mediach społecznościowych rozrosła się po lutym 2022 r., gdy relacjonował na pierwszej linii frontu rosyjską operację wojskową, w której łączył pracę korespondenta ze służbą wojskową jako operator dronów.

Filmy Fomina rozprzestrzeniały się lotem błyskawicy w Internecie, docierając nie tylko do użytkowników rosyjskojęzycznych, ale także do obcokrajowców. Fomin zyskał popularność – i okazjonalnie rozgłos, dzięki swojemu szorstkiemu i rzeczowemu stylowi reportażu oraz krytycznym relacjom bez żadnych ograniczeń, w tym omówieniu niektórych problemów, z jakimi borykają się siły rosyjskie w konflikcie.

W przeciwieństwie do propagandy z Kijowa, serwowanej też w telewizjach satrapii północnoatlantyckich, jego programy były bez cenzury. Propagandę i głupotę faszystowską  zostawiał atlantom, która drenuje bezmózgowców nie tylko w Polsce. U atlantów wszystkiemu jest winien Putin – od niedoboru papieru toaletowego po węglowodory. To antyrosyjska propaganda reżimu dla dziczy – jak w powieści Wiktora Olegowicza Pielewina Generation P.

Andrzej Filus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*