„Knurów Dzieciom” – 6. stycznia 2016

DSC_0130Gazeta Polska – Klub Ziemi Gliwickiej a także wolontariusze miasta Knurowa postanowili wystąpić z akcją pomocy dla trójki knurowskich dzieci.

Akcja rozpoczęła się o godz. 7:00 odprawą w Domu Związkowca przy ulicy Szpitalnej 3 w Knurowie. Tam komisyjnie sprawdzono pieczęcie na puszkach. Organizatorzy pouczyli grupy wolontariuszy i w drogę…

Dziś pomagamy trzem chorym dziewczynkom: Ani Marii Grzbiel ze Szczygłowic, Marysi Janowskiej z Knurowa Centrum oraz Moniczce Skorupie z Krywałdu – odpowiada Justyna Marek, koordynator akcji pomocy w dniu 6. stycznia w Knurowie. Pani Justyna jest pielęgniarką, pracuje na co dzień w szpitalu chorób płuc w Pilchowicach.

DSC_0138

Wykonując swój zawód służę ludziom, widzę ich ból i cierpienie, często bywa, że sama medycyna nie wystarcza, konieczne jest otwarcie swojego serca, czyli zwykła ludzka postawa. Tym ludziom często bardzo go brak – dodaje pani Justyna – ludzki stosunek do człowieka, dobre słowo życzliwość wspomaga leczenie – dzieciakom, o których dziś jest mowa, potrzebna jest szybka, natychmiastowa rehabilitacja, to bardzo kosztowne leczenie, ale może dać rezultaty! Jest o co walczyć i to zainspirowało mnie do powołania komitetu, który w składzie: Daniel Sawicki, Rajmund Russin a także moja skromna osoba i 16 wolontariuszy –  stanął dziś pod kościołami knurowskich parafii po to, by wesprzeć rodziców i zbierać datki na pomoc tym kochanym dzieciakom. Warto dodać – wspomina pani Justyna – że wśród wolontariuszy są także członkowie Rady Miasta Knurowa.

DSC_0122DSC_0128DSC_0126DSC_0121DSC_0140

Nieść ludziom radość i nadzieję – to nasz cel

Pomysł zrodził się niedawno, tak naprawdę w głowie Rajmunda Russina, od lat działającego również w Gazecie Polskiej – Klub Ziemi Gliwickiej, działającym na terenie miasta Knurowa. Jest on również kierownikiem Domu dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta w Świętochłowicach, należy dodać, że to nie pierwszy jego pomysł, którego celem jest pomoc potrzebującym. Wspiera także akcje pomocy ludności polskiej, zamieszkującej tereny dzisiejszej Ukrainy.

DSC_0135

Do akcji włączyli się przyjaciele z Niemiec – młody czlowiek w środku

Jak wynika z rozmów. przeprowadzonych z mieszkańcami miasta, pomysł pomocy knurowskim dzieciakom godny jest pochwały i naśladowania, nasuwa się jednak pytanie, jakie często słyszymy z ust mieszkańców miasta: Czy nie czas byłby, aby państwo stało się na tyle sprawnie działającym organizmem, by dostęp do leczenia mieli wszyscy i by wszystkich obywateli tego państwa było stać na to, aby leczyć chorych na miarę dzisiejszych czasów..? 

DSC_0150

Ci ludzie stoją na mrozie i cieszą się, jesteśmy zwariowanym – ale kochanym – narodem

Wolontariusze, no cóż, ich pomoc i zaangażowanie potrzebne będą ciągle, poświęcenie tych grup młodych ludzi sprawdza się podczas kryzysów, takich jak powodzie, trzęsienia ziemi, konflikty zbrojne itd…

Przykro, mawiają mieszkańcy, kiedy to ludzie sami zmuszeni są przeprowadzać akcje pomocy, robią to z potrzeby serca – bo komuś dzieje się krzywda.

DSC_0153…Jestem członkiem Rady Miasta Knurowa, zostałem wybrany po to by pomagać, radzić i służyć mieezkańcom mojego miasta , być tu to nie tylko przyjemność służenia komuś w dobrym celu, to także obowiązek…

DSC_0152

I nam marzy się czas, kiedy tego rodzaju akcje pójdą w zapomnienie, nie będą potrzebne – dodaje współorganizator akcji Rajmund Russin – póki co, trzeba robić i działać tak, by ludzie nie czuli się pozostawieni sami sobie, a z drugiej strony patrząc, wyczula to ludzkie serca na krzywdę, każe współczuć, pomagać… To również ma swój głęboki cel, świat bowiem robi się coraz bardziej obojętny na ludzki ból i cierpienie – dodaje Russin…

DSC_0228

Od prawej – poseł na Sejm VIII Kadencji KWW Kukiz 15, pan Krzysztof Sitarski, w środku syn pani Justyny – Krzysztof – najmłodszy wolontariusz, obok mama Justyna Marek – koordynator akcji, dalej Rajmund Russin

DSC_0227

Rajmund Russin z panią Justyną Marek na chwilę przed ogłoszeniem zakończenia akcji pomocy

Pomysł nie do końca jest moim dziełem – stwierdza – już 15 lat temu z podobną akcją wystąpił były burmistrz miasta Nysa, Janusz Sanocki, dziś redaktor tygodnika ,,Nowiny Nyskie”- to jego pomysł zainspirował mnie do działania. Później już tylko wystarczyło znaleźć ludzi dobrej woli i stworzenie komitetu społecznego, bo to początek całej skomplikowanej procedury – kończy swoją wypowiedź współorganizator i pomysłodawca akcji. Swój finał będzie ona miała o godz. 16:00 w Restauracji Letniej przy ulicy Szpitalnej 3 – należy podkreślić, iż lokal na ten cel udostępnił właściciel – pan Mariusz Hołuj. 

 DSC_0129

DSC_0131

Tekst i zdjęcia:

Tadeusz Puchałka

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*