Jako wielcy poszliście do Nieba! Stań i oddaj cześć 63 dniom chwały!

Nadchodzi dla tych ostatnich, stukających do drzwi wieczności, jedno z ostatnich spotkań z przeszłością. Ich młodość to była wojna, ich młodość naznaczyła okupacja niemiecka, nacechowana niebywałą brutalnością względem wszystkich Polaków, których Adolf Hitler widział najchętniej przechodzących przez krematoryjny komin. Dzisiejsi Niemcy również cechują się niebywałą butą – tak bezczelnie zamieniając swe winy słowem, od niechcenia mówionym szeptem – “Przepraszam”! Zbrodniarze niemieccy nie oszczędzali nikogo, wrogiem dla nich były również polskie dzieci. Przez wiele kolejnych dekad po tym bezprecedensowym upadku i zniszczeniu Polska podnosiła się sama. bez niczyjej pomocy, z kolan. To wielki dorobek naszych rodzin, nas Polaków, że znaleźli w sobie pokłady energii, wiary i chęci do budowania pokoju na pięknej polskiej ziemi. Czas politycznych transformacji ustrojowych przynosi Polsce podobno wolność od kolejnego reżimu, jakim był Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich i Układ Warszawski. Polska jednak nie idzie drogą piękna swojej wartości i siły uporu, trudu i pracy rąk naszych. Polacy poddają się złotoustym kłamcom, jacy miast patrzeć ku niebu, ku chwale naszego narodowego trudu, patrzą w swoje kieszenie, są jak tsunami, które wszystko burzy, oddaje, sprzedaje za bezcen Polskę i Polaków w ręce światowej lichwy, jak upadłą damę lekkich obyczajów.

Ci ostatni, stojący dziś nad grobem, chcą położyć się w wolnej i wolnej też od wojny Polsce. Dowództwo powstania wiedziało w godzinie próby, że Anglosasi jak zwykle zdradzili, śmiejąc się do nas ze swego bezpiecznego domu. Dowództwo powstania wiedziało, że na przedpolach Warszawy toczy się bitwa tysięcy czołgów. Armia Czerwona zatrzymała się, Stalin wolał wykrwawić nasz kwiat młodzieży, o pięknych młodzieńczych pełnych wiary w Polskę i Boga sercach, nie wysyłając z pomocą radzieckiego żołnierza. Zapomnieli dowódcy, trzymający długopis nad dokumentem, pchającym powstańczą machinę 63 dni heroizmu Warszawy, o konsekwencjach tego czynu!

Zapominają również dzisiejsi wieszcze, mieniący się elitą narodu, że trzymając ten sam długopis nad dokumentem, pchającym do wojny z Rosją, nie kładą na szali miasta – a, być może, sens i istnienie całej populacji tej cudownej słowiańskiej, ziemi zmiecionej nuklearnym Armagedonem. Chcemy oglądać Polskę, która znów jest jednością, nie jest podzielona, nie jest skłócona, gnuśna i znudzona swoim codziennym wygodnictwem. Chcemy oglądać Polskę odważną, wolną od naiwności, odporną na socjotechnikę i wszelkie techniki medialnej manipulacji. Bądźmy silni dla naszych pięknych warszawskich dzieci, które zamiast dzieciństwa i zabawy…poszły w bój – również za naszą przyszłość. Nie zapominajmy o nich, nie zapominajmy o sobie i o przyszłości, którą dla przyszłych pokoleń my sami musimy wykuć!
Nigdy więcej wojny!
Pamięci 63 dni chwały, najodważniejszych Polek i Polaków.
Dziękujemy wam, Bracia i Siostry!

 

Redakcja SięMyśli

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*