Jak pisać rozważnie, by nie urazić polityka?

 

 

 

 

 

 

 

 

Jak być opozycją antysystemową, monitorującą nieudolnych polityków? Oni, owszem, są nieudolni, skorumpowani, interesują ich tylko profity do własnej kieszeni, ale… Właśnie oni – czyli rząd, samorządowcy i armia urzędników – do pomocy mają aparat policyjny, specjalne służby, inwigilujące opozycyjne wpisy jak i zamorskie służby USA, inwigilujące cały glob i chętnie służące zdobytymi informacjami. Internet jest wspaniałym medium, trafiającym do każdego użytkownika, niezależnie od statusu materialnego i wykształcenia. Podana informacja trafia wszędzie i jest w stanie zdziałać wiele, ale – jak się okazuje – nastał precedens w polskim prawie, który wolną wypowiedź może ukrócić. Zgodnie z zasadą: „Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą” – za chamskimi, homofobicznymi, rasistowskimi idiotami w Necie, pociągnięci do odpowiedzialności karnej zostaną również internauci, krytykujący merytorycznie. Jeśli tylko ktoś na urzędniczym stołku poczuje się urażony…

„Od czwartku, zgodnie z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego (Sygn. akt: I OSK 1666/12), administratorzy portali internetowych mają obowiązek udostępniania danych osobowych użytkowników, którzy swoimi ostrymi czy obraźliwymi wypowiedziami sprawią, że inna osoba (fizyczna lub prawna) poczuje się urażona lub uzna, że jej dobra osobiste zostały naruszone. Wyrok taki zapadł w procesie, jaki spółka Promedica24 wytoczyła Agorze SA. Spółka Promedica24 uznała, że 36 wpisów na forum gazeta.pl narusza jej dobre imię i renomę. Sąd nakazał Agorze udostępnić firmie Promedica24 adresy e-mailowe i IP komputerów autorów obraźliwych wpisów.

Czy znów nastanie era prasy papierowej III obiegu, „bibuły” i fanzinów?

  

(AWANGARDA)

SIERPIEN 2013

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*