Jadą wozy kolorowe… Wybory w Polsce i USA

Pomysł do napisania tego tekstu przynosi samo życie. Jesteśmy wszak obywatelami polskimi i myślę, że nawet nie interesując się specjalnie polityką, mamy pewną wiedzę i świadomość o dzisiejszej trudnej sytuacji Rzeczypospolitej. Jako pokolenie nie znamy realnego konfliktu zbrojnego, leżących na ulicach ludzkich zwłok, wypalonego sprzętu wojskowego i kompletnej dewastacji infrastruktury miejskiej,  kompletnego chaosu i wojennej pożogi. To osłabia naszą czujność, wpędza w przeświadczenie, iż taki stan na terytorium Polski będziemy mieli wiecznie. Co do konfliktu zbrojnego przy użyciu tradycyjnych metod wojennych, jak i niekonwencjonalnych – jak użycie broni atomowej – to możemy się zgodzić, że wielkie mocarstwa tego świata z racji kosztów nie pchają się w aż takie konflikty. Zagrożenie płynie niestety z innej strony, ze strony tak zwanej wojny hybrydowej, wojny kroczącej – która nie jest realnym konfliktem militarnym, ale sumą zdarzeń, osłabiających struktury państwa i wpływających na obywateli. Taka sytuacja ma obecnie miejsce w Polsce  za sprawą polityków, reprezentujących tylko i wyłącznie własny interes,  interes swoich rodzin,  partii do jakich należą,  stowarzyszeń – na przykład masońskich, religijnych czy etnicznych – idą  pod prąd rozsądkowi i logicznemu myśleniu. Strefy nacisku (w przypadku Polski: amerykańskiego), lobbingu gospodarczego, pożyczkowego, militarnego powodują, że dla polityka ważny jest tylko kierunek, nawet gdy prowadzi on ku przepaści i zatraceniu.

Dla Polski i Polaków kluczowym będzie, kto wygra niebawem nie u nas, w kraju nad płyciutką Wisłą, a w Ameryce! Wybory prezydenckie zaplanowano w USA na 3. listopada. Prezydent USA, Donald Trump powiedział, iż pandemia COVID-19 z pewnością nie doprowadzi do przesunięcia listopadowych wyborów prezydenckich. W sumie w USA jest obecnie 7406 ofiar śmiertelnych pandemii. Pod względem liczby ofiar śmiertelnych USA plasują się obecnie na trzecim miejscu, po Włoszech i Hiszpanii. Jednocześnie skrytykował pomysł, by głosowanie odbyło się korespondencyjnie. Jego zdaniem to pole do nadużyć i oszustw. Joe Biden czy Donald Trump? Kto wygra wybory prezydenckie w USA w 2020 roku?

Donalda Trumpa i jego styl prowadzenia polityki na Twitterze już znamy. Od wojny w Wietnamie kraj za Wielką Wodą nie był tak podzielony, jak u progu inauguracji Trumpa. Ufało mu tylko 44 proc. Amerykanów. Dla większości obywateli USA kontrowersyjny okazał się ponadto sposób, w jaki Trump skompletował swoją ekipę. Mieszkańcy Stanów liczyli, że jego slogany o walce z establishmentem, obietnice „wysuszenia bagna Washingtonu”, nie są tylko polityczną zagrywką a mieczem, odcinającym zgniłą tkankę. Miecz się stępił już wówczas, gdy Trump mianował na czołowe stanowiska ludzi z samego szczytu establishmentu, takich jak miliarder Wilbur Ross (sekretarz ds. handlu) czy wieloletni członek dyrekcji Goldman Sachs – Steven Mnuchin (sekretarz skarbu).

Amerykanie wybrali szaleńca i wizjonera i nie zawiedli się! Biznesowy fighter, polityk i biznesmen, ale też, a może przede wszystkim, wielki showman – swój epizod w wrestlingu zaliczył podczas gali federacji WWE. W 2007 roku, podczas prestiżowej gali WrestleMania 23, Trump pośrednio wziął nawet udział w walce… z szefem organizacji, Vincem McMahonem. Obaj panowie wystawili swoich przedstawicieli, a sami krążyli wokół ringu. Nie obyło się jednak bez wielkiego show, którego Trump był głównym aktorem. Biznesmen najpierw udawał, że obija McMahona, a potem… ogolił go na łyso! Był prezydent-aktor, jest prezydent-miliarder i celebryta o nieprzewidywalnym usposobieniu! Amerykanie chcieli mieć takiego prezydenta, który reprezentuje „amerykański sen”. Trump odbył studia w uznawanej za najlepszą w USA uczelni ekonomicznej – Wharton School of Business na Uniwersytecie Pensylwanii – by potem, uciekając od poboru na wietnamską wojnę, ruszyć w biznesowe szranki przedsiębiorstwa ojca – The Trump Organization. Pierwszy developerski sukces organizacji Trumpów to  renowacja hotelu Grand Hyatt na Manhattanie w 1978 r., sfinansowana dzięki pożyczce od ojca i kredytom bankowym. Zapoczątkowała ona jego biznesową ekspansję. W 1983 r. developer ukończył Trump Tower, szklany 58-piętrowy wieżowiec przy 5. Alei, mieszczący biura jego firmy i luksusowe apartamenty. Przy jego budowie pracowali m.in. polscy nielegalni gastarbeiterzy, którym nie chciał wypłacić pieniędzy. Do innych najbardziej znanych przedsięwzięć Trumpa na Manhattanie należy poza tym zakup słynnego hotelu Plaza za 400 milionów dolarów oraz budowa kompleksu apartamentowców nad rzeką Hudson, kasyn w Atlantic City w stanie New Jersey, pól golfowych w USA i innych krajach. W ostatnich latach przyniosły mu one 382 miliony dolarów dochodu. Od 1996 roku miliarder jest właścicielem firm, organizujących konkursy piękności: Miss Universum, Miss USA i Miss Nastolatek USA. W 2003 r. telewizja rozpoczęła emisję jego reality show pt. The Apprentice (Czeladnik), w którym zawodnicy rywalizują o wysokie stanowisko w firmie Trumpa, a on po kolei eliminuje kandydatów, wygłaszając swoje słynne: „You are fired!” (Jesteś zwolniony!). Trump, który jest producentem i sam występuje w swoim programie, został uhonorowany gwiazdą na „chodniku sław” w Hollywood.

Prezydent Trump politycznie kroczył drogą Ronalda Reagana (wtedy był republikaninem), by po latach (w latach 2001-2009 r.) zmienić barwy partyjne na demokratyczne. Krytykował wtedy ówczesnego prezydenta George’a W. Busha, popierając jednak prowadzoną przez niego wojnę w Iraku. Po czasie Trump tę samą wojnę zaczął… krytykować. W 2008 r. poparł kandydata GOP do Białego Domu, senatora Johna McCaina i ponownie zarejestrował się jako republikanin. Cztery lata później Donald Trump przyłącza się do ultrakonserwatystów o rasistowskich skłonnościach, krytykując Baracka Obamę i oskarżając go o to, że wbrew oficjalnej biografii urodził się nie na Hawajach lecz w Kenii, a w dodatku jest ukrytym muzułmaninem i komunistą! (Cdn.)

Roman Boryczko,

maj 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*