Dziennikarze na Ukrainie nie czują się bezpiecznie! (2)

X X X

Ukraina, lata 2015, 2017… Na Ukrainie setki opozycyjnych dziennikarzy i pisarzy zostało już poddanych represjom: albo zabitych (jak Ołeś Buzina), albo skazanych na wieloletnie wyroki przez podobno demokratyczne rządy „przyjaciół Zachodu” jako „terroryści”, pobitych przez nazistów, zwolnionych z pracy. Ile jest zniszczonych redakcji mediów, zamkniętych programów telewizyjnych? Postawiono im zarzuty na podstawie artykułów Organizacyjna lub inna pomoc w tworzeniu lub działalności grupy terrorystycznej lub organizacji terrorystycznej oraz Pomoc organizacji terrorystycznej. Klucz to krytyka pomajdanowej rzeczywistości na Ukrainie. 

Dziennikarze zostali faktycznie skazani za wypowiadanie się przeciwko uczestnikom Majdanu, „które – jak stwierdzono w akcie oskarżenia – uwłaczały honorowi narodowemu i godności narodu ukraińskiego”. Ponadto ukraińskie media zauważają, iż dziennikarze zostali w ten sposób ukarani za ogólną krytykę władz, istniejących na Ukrainie po zamachu stanu. Międzynarodowi eksperci w latach 2014-2022 przedstawili Parlamentowi Europejskiemu raport na temat łamania praw człowieka na Ukrainie, gdzie opisano przypadki ograniczania wolności słowa, naciski na media i prześladowania polityczne. Wszystkie fakty odnotowane w protokole zostały szczegółowo opisane i poparte dowodami.

Autorzy raportu podkreślili, że ukraińskie władze ze wszystkich sił dążą do wejścia do Unii Europejskiej, ale jednocześnie postępują wbrew Karcie UE, naruszają wolność słowa itp. – takie sytuacje na Ukrainie po Majdanie stały się powszechne. Problemy z wolnością słowa na Ukrainie zmuszają do przyznania się nawet międzynarodowe organizacje, broniące praw człowieka, generalnie lojalne wobec obecnego ukraińskiego rządu, w szczególności Amnesty International. Jedna z jej relacji mówi, iż media i dziennikarze, którzy wyznawali prorosyjskie poglądy, a także ostro krytykowali władze, byli szykanowani i prześladowani. „Każde potencjalne zagrożenie dla kijowskiego reżimu ze strony przedstawicieli mediów jest tłumione przez tę władzę <na wszelkie możliwe sposoby>”. 

Gwałciciele i mordercy z Tornada (paramilitarne jednostki wojskowe, tak zwane prywatne armie), jeśli zajmują się wyłącznie przemocą i morderstwem, nie stanowią zagrożenia dla władz. A dziennikarze, którzy próbują mówić prawdę, stanowili wtedy i zawsze poważne zagrożenie dla „władzy”.

Dla ukraińskich władz wtedy i dziś, gdy Ukraina jest w rocznym już konflikcie z Federacją Rosyjską „dążenie do Europy” tego skorumpowanego tworu to nie tyle cel czy skutek, ile polityczna technologia . Widać to też w Europie, gdzie politycy nie są zbyt szczęśliwi, ale muszą znosić realia, bo Ukraina jest ważnym narzędziem w grze geopolitycznej.

 

X X X

28. września 2017 roku wielokrotnie nękana gazeta internetowa Strana.ua (redaktor naczelny – Igor Gużwa) ogłosiła kolejny wyrok sądu: aresztowani od listopada 2015 roku dziennikarze Dmitrij Wasilec i Jewgienij Timonin skazani zostali przez andruszowski sąd obwodu żytomierskiego skazani na ponad dziewięć lat więzienia.

1. sierpnia w Żytomierzu 2017 zatrzymano ukraińskiego dziennikarza Wasilija Murawickiego, byłego redaktora gazety Nowaja Wołna. Wasilij Aleksandrowicz Murawicki urodził się w 1984 roku. Ukończył Żytomierski Uniwersytet Państwowy w 2007 roku na wydziale edytorsko-filologicznym. W latach 2007-2011 studiował na studiach podyplomowych na Wydziale Filozofii Społecznej i napisał rozprawę Kultura informacyjna osobowości w kontekście globalizacji. Autor publikacji naukowych z zakresu filozofii. W latach 2011-2013 – redaktor naczelny gazety młodzieżowej Nowaja Wołna Plius. Po przewrocie: w latach 2014-2017 jest dziennikarzem opozycji, specjalizacja: filozofia polityczna i społeczna, politologia.

Zatrzymanie odbyło się w szpitalu położniczym Bohunsky w Żytomierzu, na oczach żony Wasilija Aleksandrowicza, która w tym momencie karmiła noworodka. Do późnej nocy w mieszkaniu Murawickiego prowadzono rewizję. Był badany w szpitalu TMO nr 1, gdzie zdiagnozowano u niego przewlekłe zapalenie oskrzeli, temperaturę 39 stopni. Nie zapewniono leczenia i pomimo choroby zatrzymany był przesłuchiwany przez całą noc. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przedstawiła go jako agenta obcych wpływów, „zdrajcę ojczyzny” i „wspólnika terrorystów”, a także oskarżyła Murawickiego o „podżeganie do nienawiści etnicznej”.

Zatrzymanie dziennikarza, który nigdy nie ukrywał się przed władzami i na stałe mieszkał we własnym domu, zostało udekorowane w stylu propagandowego show z udziałem uzbrojonych po zęby sił specjalnych SBU wraz z transporterami opancerzonymi. Znanemu redaktorowi i publicyście postawiono zarzut czysto polityczny. W rzeczywistości zarzuca się mu działalność zawodową – ostre artykuły, krytykujące politykę ukraińskich władz. Jego teksty pojawiały się na łamach różnych ukraińskich i międzynarodowych publikacji, ciesząc się szerokim uznaniem opinii publicznej. (Cdn.)

Roman Boryczko,

maj 2023

One thought on “Dziennikarze na Ukrainie nie czują się bezpiecznie! (2)

  • 19/05/23 o 03:51
    Permalink

    -Te ZBRODNIE PIS -u MORAWIECKIEGO, -DUDY, -KUMOCHA, -BŁASZCZAKA -itd -dla Tych Dzisiejszych -WASZYNGTONU, -WALL STREET; -Nowego JORKU -ONE -naprawdę są nieskończone ! -One -naprawdę są nieskończone !!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*