Działacze PZD chcą wywłaszczyć działkowców?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Grupa Niezależna Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Podzamcze” w Wałbrzychu kontynuuje rozważania na temat patologii w Polskim Związku Działkowym, które skutkowały tym, że organizacja ta stała się nieprzydatna i uległa samozagładzie. Pełną odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponosi ekipa E. Kondrackiego, która wcześniej mamiła działkowców twierdzeniem, iż ustawa o ROD jest konstytucyjna a następnie, gdy Trybunał Konstytucyjny obalił tą tezę (co zresztą przewidywaliśmy) po raz drugi oszukała działkowców, obiecując im reaktywację PZD (projekt obywatelski) a tym samym utrzymanie status quo.

Celem działania tej skompromitowanej ekipy było tylko odwrócenie uwagi od rzeczywiście podejmowanych działań zmierzających do tego, aby wywłaszczyć działkowców z funduszy na rzecz partyjnej nomenklatury, która po likwidacji PZD straci intratne synekury.

Proszę zobaczyć, jaki chytry plan, działkowcy w trwodze walczą o utrzymanie ogrodów, a tymczasem działacze spokojnie zabezpieczają swoje interesy i ich losem w ogóle się nie przejmują. Ale o tym za chwilę. Ostatnio pisaliśmy o malwersacjach finansowych i spółkach prawa handlowego, które utworzyli aktywiści PZD po to, aby interes jeszcze szybciej się kręcił i aby można było spokojnie robić lewe interesy na koszt działkowców. Jest to opisane na portalu BZ w art. pt. „Jak i dlaczego musimy rozstać się z PZD” i dostępne na stronie:

http://www.bezjarzmowie.info.ke/test/?p=9323

Można również o tym poczytać w biuletynie wewnętrznym „Zielonej Doliny” nr 42, opublikowanym na stronie:

http://img843.imageshack.us/img843/8043/b42.pdf

Informację przypominam głównie dlatego, iż komunikat ten będzie szeroko kolportowany – m. in. rozsyłany do posłów, instytucji, mediów w kraju i za granicą a GN zwraca się do wszystkich adresatów o jego dalsze propagowanie, ponieważ pełna informacja na temat patologii w PZD przyczyni się do sanacji ruchu działkowego w Polsce, ale już bez PZD i jego żerujących na działkowcach działaczy.

Proszę Państwa, na początku podałem tezę, że działacze przygotowali i przeprowadzili plan awaryjny, który ma na celu utrzymanie stołków i dochodów. Teraz przejdę do jej uzasadnienia. 14. listopada 2012 r. ekipa E. Kondrackiego rejestruje w KRS pod numerem 0000439816 Fundację Rozwoju Ogrodów Działkowych a prezesem zarządu zostaje Antoni Ryszard Kostrzewa (tu przypomnę: członek Rady Krajowej PZD a wcześniej wiceprezes PZD). Wpis można zobaczyć min. na stronie KRS:

https://ems.ms.gov.pl/krs/danepodmiotu

lub na stronie:

http://www.krs-online.com.pl/fundacja-rozwoju-ogrodow-dzialkowych-krs-772586.html

Dla uzupełnienia a właściwie dla uzyskania pełnej dokumentacji, trzeba ujawnić także funkcjonariuszy Rady Krajowej PZD, którzy ten plan przygotowali, ale także trzeba pamiętać o M. Fojt – przewodniczącej Krajowej Komisji Rewizyjnej PZD i O. Ochrymiuk – przewodniczącej Krajowej Komisji Rozjemczej PZD, jakie w pełni aprobowały ten scenariusz, mający polegać na tym, aby składkowe pieniądze działkowców znalazły się poza naszym zasięgiem. Na niżej wymienionej stronie jest przedstawione całe, interesujące nas,  gremium:

http://img405.imageshack.us/img405/4611/krspzdiichfundacjirozwo.pdf

Proszę Państwa, nie ulega najmniejszej wątpliwości, że E. Kondracki i jego serwiliści chcą wyprowadzić z PZD kwotę 50.000.000 PLN do wymienionej już fundacji, a przypomnę, że pieniądze te miały być przeznaczone na modernizację ogrodów działkowych w Polsce! Zamiast tego po raz kolejny działacze zasiądą w zarządzie i radzie nadzorczej Fundacji Rozwoju Ogrodów Działkowych i za puste debaty na temat „rozwoju” będą się sowicie wynagradzać, natomiast prawdziwi działkowcy zostaną pozbawieni szansy na uzyskanie środków na modernizację swoich ogrodów, mimo, że zgromadzili na ten cel fundusze.

Po raz kolejny działkowcy zostali oszukani, bo wcześniej prominentni działacze PZD za pieniądze działkowców utworzyli sobie intratne etaty w spółkach prawa handlowego, ale to im nie wystarczyło i teraz dodatkowo stworzyli sobie wymienioną wyżej fundację, której byt nie ma żadnego uzasadnienia. Dlaczego? Ponieważ wcześniej zgromadzone na ten cel środki powinny zostać przekazane na modernizację działek i to byłby dodatkowy atut, aby nie likwidować dobrze urządzonych i zmodernizowanych ogrodów. Jednym słowem pieniądze działkowców są wykorzystywane do celów pozastatutowych i marnowane są na prywatne interesy działaczy z Rady Krajowej PZD oraz na utrzymywanie kancelarii prawniczych, które również z nich korzystają i czerpią znaczne korzyści.

Taki patologiczny stan rzeczy jednoznacznie dyskwalifikuje PZD, jako podmiot, który może zabierać głos w sprawach działkowców, natomiast działkowcy powinni powstrzymać się z płaceniem składek członkowskich na rzecz PZD, ponieważ nie mają żadnego obowiązku finansować podejrzanych interesów funkcjonariuszy PZD, spółek czy fundacji. Na marginesie dodam tylko, że członkiem RK jest Z. Śliwa, jednocześnie prezes OZ w Poznaniu – a z Wielkopolski GN otrzymuje największą ilość niepokojących sygnałów i prezesi ROD z tego rejonu z jednej strony wspierają nasze starania o likwidację PZD i budowę samorządu ogrodniczego od podstaw, a z drugiej strony nie mogą w tym procesie aktywnie uczestniczyć, bo są z miejsca „ustawiani” przez tego ex-PRL-owskiego pułkownika.

W ogrodach, które zamierzają się usamodzielnić, wprowadza się natychmiast zarządy komisaryczne – a rzekomo projekt obywatelski i PZD dopuszcza secesję. Jak się okazuje – tylko na papierze. Otrzymaliśmy także informację, że w Poznaniu biura PZD są już wysprzątane i nie udostępnia się żadnych dokumentów. Jednym słowem, działacze RK dokładnie wiedzą, iż czas PZD przeminął. Wkrótce ten rzekomo obywatelski projekt E. Kondrackiego i jego kolegów przepadnie w sejmie, ale za to pozostaną spółki prawa handlowego i wymieniona już fundacja, czyli taktyczny desant ma szansę na powodzenie i działacze zostaną w pełni zabezpieczeni.

Tak być może, ale nie musi i trzeba koniecznie i niezwłocznie zawiadomić organy państwa, celem natychmiastowego wprowadzenia do PZD kuratora, który zabezpieczy nasze działkowe fundusze. Niebawem zostanie zrealizowany na ten temat kolejny film i redaktor Dobiesław Wieliński publicznie zaapeluje do instytucji państwowych o podjęcie stosownych decyzji. Przed KRS toczy się w tej sprawie postępowanie i dlatego GN proponuje złożenie stosownego wniosku o zabezpieczenie funduszy działkowców przed ich bezprawnym wyprowadzeniem poza PZD.

Jest to sprawa priorytetowa i inne wątki, które tu zamierzałem podjąć, muszą poczekać. Na zakończenie zapraszam do zapoznania się z procesem działkowca z Wałbrzycha, który walczy z PZD o prawo uprawiania swojego ogrodu, natomiast zarząd ROD „Podzamcze” ustanowił – również na koszt działkowców – w tej sprawie radcę prawnego, aby bronił ich interesów i pozbawił działkowca prawa do użytkowania swojego ogrodu. Tu przypomnę, że projekt E. Kondrackiego rzekomo dopuszcza możliwość uprawiania ogrodu poza PZD, natomiast rzeczywistość, jak się po raz drugi okazuje, jest zupełnie inna. Film dostępny jest na stronie:

http://www.youtube.com/watch?v=4mY1eZzwbTw

Wkrótce opublikujemy ścieżkę dźwiękową z kolejnych rozpraw i dokumenty z tej bulwersującej środowisko działkowców sprawie.

 

GN ROD „Podzamcze”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*