Czy warto oddawać życie za klub piłkarski?

11188329_349314138600965_2027266987098642640_nAglomeracja górnośląska kibicowsko podzielona jest między dwie siły, dominujące na Górnym Śląsku – tj. Ruch  Chorzów i fan cluby, rozsiane od Mikołowa, Katowic po Łabędy i koalicję GKS Katowice oraz Górnika  Zabrze. Solistów, walczących o przetrwanie na własne konto, jest bardzo niewielu. Z tych bardziej znanych marek wymienić  możemy GKS  Jastrzębie, Piasta Gliwice, GKS  Tychy oraz kluby z niższych lig: Ruch Radzionków, Concordię  Knurów, Odrę  Wodzisław Śl., Szczakowiankę  Jaworzno, Szombierki  Bytom i inne. Dzisiejsza niepewna sytuacja Górnego Śląska przekłada się na obraz postępującej degrengolady społecznej. Nieliczni dostają górnicze emerytury, młodzi z górniczych osiedli kradną złom bądź zajmują się chuligaństwem stadionowym i –  co za tym idzie – uczestnictwem w grupach przestępczych. Chuligaństwo stadionowe w wyższych ligach prawie zamarło – zakazy stadionowe, kary finansowe czy kamery skutecznie odstraszają żądnych wrażeń. Stadionowe rozróby i rozwiązywanie antagonizmów na Śląsku schodzi na stadiony niezabezpieczone, gdzie często zawodnicy rozgrywają swe mecze jako imprezy niemasowe. Tam mogą sprawdzić się fan cluby głównych sił Śląska, zbierając laury w chuligańskim rzemiośle. Miało być święto, jest tragedia. Przy stanie meczu 1:4 (prowadzenie Radzionkowa) Concordia  Knurów – Ruch  Radzionków, arbiter spotkania przerwał zawody. Już wcześniej ostrzegał, że jeśli fanatycy z Knurowa i wielu sympatyków Górnika  Zabrze nie zaprzestaną rzucania petard na boisko, będzie musiał podjąć taką decyzję. Petardy jednak wciąż leciały i walkower został odgwizdany. Wtedy na murawę wtargnęli kibice Concordii (około 40-50 osób), którzy próbowali się przedostać do sektora gości. Miało to sprowokować sympatyków Ruchu Radzionków do fizycznej konfrontacji. Policja wkroczyła do akcji, zasłaniając kibiców z Radzionkowa. Kibice z Knurowa, według filmu zamieszczonego na YT, nie rzucali w policję kamieniami a jedynie przemieszczali się w kierunku sektora gości. W końcu funkcjonariusze posłużyli się bronią gładkolufową z gumowymi pociskami niepenetrującymi. Najpierw były strzały ostrzegawcze, potem strzały w kierunku atakującej grupy – mierzono również w górne partie ciała. Pocisków niepenetracyjnych używa się w celu obezwładnienia osób lub wykorzystuje się w celu obezwładnienia zwierzęcia przez zadanie bólu fizycznego, przy czym nie celuje się w głowę lub szyję.

11178200_349314498600929_8624088769101479199_nJeden z kibiców trafiony  został w okolice krtani. Pobiegł jeszcze w kierunku swojego sektora i tam padł nieprzytomny na murawę, zalany krwią. Długa reanimacja i uciekające sekundy życia w oczekiwaniu na karetkę, która w końcu pojawiła się na płycie, rozwścieczyły publiczność, zgromadzoną na stadionie. Policja dopiero wtedy została obrzucona kamieniami i butelkami. 27-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie zmarł, osierociwszy czteroletnie dziecko. Rozróba przeniosła się do miasta, chuligani zaatakowali komendę policji i szpital. 4 policjantów lekko rannych – to wynik nocnych starć kibiców z policją przez knurowskim szpitalem. Niektórzy stróże prawa zostali poparzeni koktajlami Mołotowa. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Po godz. 22:00 doszło do kolejnych starć z policją, tym razem przed szpitalem, w którym zmarł kibic. Zebrała się tam spora grupa, grubo ponad 100 kibiców. W kierunku policjantów poleciały race i inne przedmioty. Ranni są czterej stróże prawa.To niemoc państwa, nie oferującego już młodym ludziom niczego, popycha całe pokolenie do chuligaństwa, narkomanii i świata przestępczego. Wielkie osiedla z betonowej płyty, pofabryczne familoki są wylęgarnią patologii i przestępczości. Nikt z tym nie walczy, nikt nie ma alternatywy. Policja dostaje swoje wytyczne. Ma uprzykrzać kibicom (również tym spokojnym) życie na każdym kroku. Bić, aresztować pod byle pretekstem, na komendzie wlepiać dotkliwe kary czy sankcje w trybie przyspieszonym. Stadiony są wrzącym tyglem niemocy i frustracji społecznej. Tam spotykają się na jednej trybunie i bezrobotni i nowobogaccy, neonaziści i ci, którzy odsiedzieli własnie wyrok za kradzież. Wspólny szalik, wspólna sprawa i wróg numer jeden – policja – aktywizują młodzież do działania.

Śmierc chuligana z Knurowa jest wypadkową tych własnie przypadków. Społeczna nienawiść zebrała swe kolejne żniwo. Nieodpowiedzialny chuligan zginął z ręki niewyszkolonego strzelca, który poczuł się jak na westernie, mając za sobą prawo, które przecież jest… bezkarne.

Roman Boryczko,

 maj 2015

2 komentarze do “Czy warto oddawać życie za klub piłkarski?

  • 05/05/15 o 08:52
    Permalink

    Jest też tego drugie dno i nie chcę byc tu propagatorem teorii spiskowych. Te tkzw teorie dziś są fabułą filmu i serialu “Służby Specjalne” i nikt się temu nie dziwi.
    Nadchodzą wybory prezydenckie i parlamentarne. Niby co z tego?
    Jedna opcja kłania się germanom i Pani Kanclerz całując ją w tyłek ,druga językiem czyści zad Obamy. To chyba nie o nich powinniśmy się martwic a o wielkich tego świata ,którzy kończą krojenie tortu…
    Tak jak w Rosji przed II Wojną czeczeńską wybuchały bloki mieszkalne ,tak w Ameryce wybuchały wieżowce WTC…
    PROWOKACJA MA NA CELU ZASTRASZENIE SPOLECZEŃSTWA
    REAKCJĘ
    ZAMIESZKI-TŁUMIENIE ICH I WPROWADZANIE CORAZ BARDZIEJ RESTRYKCYJNEGO PRAWA
    Patriot Act w Polsce?… kto wie ,moze i godzina policyjna i Stan Wojenny -hybrydowy oczywiscie!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*