Czas goni nas… (3)

By nie było tak różowo, pojawiają się również inne, mniej przyjemne informacje. Świat, popierający prowokacje globalistów, naciska na tych samych globalistycznych gigantów, by kneblowali usta jednej ze stron tego konfliktu. Giganci ugięli się pod naciskiem. Google wyłączył  lokalnie, m.in. w Polsce, kanały Russia Today i Sputnik na Youtube. Meta (Facebook) ograniczył dostęp do Russia Today i Sputnika w UE. Podobną decyzję podjął TikTok.

Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych ostrzega, że w polskich social mediach działają grupy, wspierające Rosję. Na Facebooku rozpoznano ok. 100 kont tego rodzaju z prorosyjskimi publikacjami na temat wojny na Ukrainie. Minister ds. cyberbezpieczeństwa, Janusz Cieszyński twierdzi, iż codziennie napływają „setki informacji” o kontach, rozpowszechniających dezinformację. ABW blokuje strony z rosyjską propagandą. Według ministra takich serwisów rozpoznano kilkadziesiąt. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ujawniło pod koniec kwietnia pierwszą odsłonę polskiej listy sankcyjnej, która mogła powstać dzięki uchwalonej przez parlament tzw. ustawie sankcyjnej. W pierwszej odsłonie ma ona 50 pozycji. Wśród nich znalazła się sieć sklepów sportowych Go Sport Polska, związana z braćmi Fartuszniakowami — Nikołajem i Władimirem — oraz z Aleksandrem Michalskim.

Sankcje te nie są wpływaniem pośrednim na biznes, zwyczajnym wytykaniem palcami odpowiedzialnego (według strony polskiej) za konflikt na Ukrainie. Sankcje są ładunkiem nuklearnym dla właściciela. Pieniądze Go Sport zostały zamrożone. Firma nie mogła więc regulować zobowiązań, czego efektem jest niewypłacenie około 500 pracownikom pensji za kwiecień. To bardzo dobra, propolska, akcja rządu PiS. Spółka została również odcięta od Internetu, nie ma więc dostępu do własnych serwerów. E.ON i Polenergia mimo umów obcięły prąd, a PGNiG (mimo wiążących umów)  odcięło gaz. Go Sport zgłosił postepowanie upadłościowe, ale pewnie będzie dochodził swoich roszczeń wobec Skarbu Państwa nowego tworu, zwanego roboczo UkroPol, za swego rodzaju państwowe „piractwo”.

44 proc. małych i średnich przedsiębiorstw z powodu wojny ma mniejsze zamówienia, 38 proc. dłużej czeka na zapłatę, a 35 proc. informuje o rezygnacjach z projektów. Co gorsza – problemy są niezależne od tego, czy dany przedsiębiorca robi interesy na wschodzie. Małe i średnie przedsiębiorstwa uskarżają się na zmniejszenie wartości składanych przez kontrahentów zamówień. Ci z kolei argumentują to niestabilną sytuacją gospodarczą kraju oraz inflacją.

Tow. Ida Auken

Nie jest wesoło i każdy zdrowy na umyśle Polak to widzi. Remedium władzy na bolączki obywatela jest kolejny piracki pomysł Ukraińców. I nie są to następne daniny i podatki. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę o procedurze konfiskaty majątku obywateli. Dotyczyć to będzie tych, którzy wspierają operację specjalną na Ukrainie w sposób bierny i czynny. „Nie będziesz nic posiadał. I będziesz szczęśliwy. Wypożyczysz, cokolwiek będziesz chciał i zostanie ci to dostarczone dronem”. „Welcome To 2030: I Own Nothing, Have No Privacy And Life Has Never Been Better” – w tłumaczeniu na język polski: „Witaj w 2030 roku: nie mam nic, nie mam prywatności i moje życie nigdy nie było lepsze”. Tę współczesną wersję skrajnego marksizmu reprezentuje duńska polityk(czka) Ida Auken.  

Roman Boryczko,

maj 2022

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*