Chór „Skowronek” z Bogiem i pieśnią – na złoto-niebieskiej wstędze pięciolinii od z górą 105 lat

Szukasz Boga ,

idź do ludzi.

Pieśń do czynu ich pobudzi,

w pieśni piękno i potęga.

Kto jej służy nieba sięga.

(Dionizy Kornas)

 

 

Jubileusz 105-lecia istnienia gierałtowickiego Towarzystwa Śpiewaczego, to rocznica godna uwiecznienia nie tylko w kronice chóru, ale w pamięci wszystkich tych, którym bliska i droga jest chóralna pieśń. Należy podkreślić, iż uroczystości rocznicowe zaszczycili swoją obecnością  między innymi prezes Śląskiego Związku Chórów i Orkiestr w Katowicach, pan Roman Warzecha, a także prezes Okręgu Gliwicko – Zabrskiego Śląskiego Związku Chórów i Orkiestr w Katowicach, pan Roman Buczek. Obecni byli też samorządowcy z wójtem Gminy Gierałtowice, Leszkiem Żogałą na czele. Obecni byli przedstawiciele Gminnego Ośrodka Kultury oraz dyrektor Piotr Rychlewski. Oprawę muzyczną wydarzenia zapewniła Orkiestra Dęta OSP Przyszowice pod dyrekcją Mirosława Hajduka. Mszę świętą sprawowali księża parafii pod wezwaniem Matki Bożej Szkaplerznej.

Gierałtowicki Skowronek – jak wiadomo – krzepił ludzkie serca w najcięższym dla Górnego Śląska czasie. Przez długie lata pieśnią a także sztuką teatralną wnosił wiele cennych wartości w rodzimą kulturę. Matematycznie rzecz ujmując, każde z minionych pięcioletnich okresów działalności na przestrzeni ponad stuletniej historii chóru to czas, w którym nie tylko zmieniali się dyrygenci, a było ich dwunastu, zaś Beata Stawowy jest trzynastą batutą i obchodzi wraz ze Skowronkiem swoją dziesiątą rocznicę kierowania gierałtowickim chórem. Widać zatem, że na przestrzeni minionej historii działalności chóru, nie tylko repertuar zmieniał swoje oblicze, ale także i kierownicy zespołu, a wraz z tym zmieniał się nieco sam charakter chóru. Nigdy jednak nie zapominano o tym, co dla Górnoślązaka jest najważniejsze – dbałość o rodzimą tożsamość, kulturę i w równym stopniu ukochanie ojczyzny tej „MAŁEJ” ZŁOTO-NIEBIESKIEJ i tej „BIAŁO-CZERWONEJ”. Żyć ponad podziałami, szanować wszystko, co nas otacza, podkreślając te uczucia śpiewem, a przy tym wysoką kulturą osobistą każdego z chórzystów.

Rocznice, te mniejsze i te tak bogate, można rzec – dostojne, pozwalają na pewne nie do końca bliskie naszej kulturze zabiegi. To właśnie wtedy, trochę nieskromnie, pozwalamy sobie na przypomnienie o tych jakże ważnych dla każdego człowieka cechach charakteru, które dziś są już prawie zupełnie zapomniane, zaś w naszych górnośląskich sercach były, są i pozostaną trwałe.

Wspominając o historii powstania naszego Towarzystwa Śpiewaczego, nie sposób nie wspomnieć o księdzu Władysławie. Ksiądz Władysław Robota, który został mianowany na duszpasterza gierałtowickiej parafii w roku 1902, wniósł do gierałtowickiej społeczności wiele nowych wartości. Poniekąd szczęśliwie się złożyło, iż księdzu bliska była nie tylko duszpasterska profesja, ale co więcej, gierałtowicki proboszcz rozkochany był także w śpiewie i szeroko rozumianej kulturze. Wkrótce, zapoznawszy się z takimi osobami jak chociażby Antoni Stachura, Juliusz Jojko, Franciszek Jaskółka, Franciszek Lebioda czy Leopold Nocoń, zrodziła się w głowie księdza myśl utworzenia Towarzystwa Śpiewaczego.

Przypomnijmy zatem w kilku słowach o tym,  jak to wszystko się zaczęło…

Rok 1914, 29. czerwca. To od tej daty należy rozumieć rozpoczęcie działalności naszego chóru, który zarejestrowany w Związku Kół Śpiewaczych w Katowicach, rozpoczął legalną działalność. W tym to czasie powołano zarząd, w skład którego weszły dwie osoby: Antoni Stachura (prezes) oraz Genowefa Jojko (sekretarz). Towarzystwo Śpiewacze za sprawą wspomnianych osób rozpoczęło swoją działalność, jednak dopiero co powstały chór działał zaledwie dwa miesiące, bo jak wiadomo wkrótce wybuchła I wojna światowa i działalność towarzystwa została zawieszona. Po wojnie chór bardzo szybko odrodził się i  pogłębił jeszcze bardziej swoją działalność.  W roku 1919 powołano nowy zarząd, w skład którego weszli: prezes Antoni Stachura, z- ca prezesa Franciszek Kubicki, sekretarz Ludwik Płaszczyk, z-ca sekretarza Konstantyn Tkacz, skarbnik – Leopold Nocoń.  W tym czasie chór nie tylko śpiewał ale utworzywszy kółko teatralne wystawiał wiele sztuk – głównie polskich autorów. Niestety był to burzliwy czas, kiedy to nie było łatwo tworzyć kulturę bez ostrych politycznych akcentów. Należy dodać, że sztandar, którego fundatorami byli  druhowie Skowronka, powstał także w bardzo niespokojnych czasach, bo w roku 1920.  Wart odnotowania jest przez lata fakt, iż w okresie międzywojennym chór liczył 60 członków a Towarzystwo Śpiewacze prowadził w tym czasie wielce dla gierałtowickiej społeczności zasłużony dyrygent – Florian Kozieł. (Cdn.)

Tekst i foto:

Tadeusz Puchałka

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*