„Azow” i naziści na Ukrainie wciąż mają się świetnie! (5)

X X X

Ukraiński prezydent, Wołodymyr Zełenski, kilka dni temu przekazał, że jest „w szoku” po tym, jak Izrael poinformował, że nie wyśle do Kijowa wsparcia militarnego w postaci systemów antyrakietowych Iron Dome. Izrael miał wstrzymać transakcję. Władze w Tel-Avivie dały jasno do zrozumienia administracji USA w czasie nieformalnych rozmów, iż nie zgodzą się na przekazanie Kijowowi baterii Żelaznej Kopuły.

Rząd Izraela przyjął inne podejście, skupiając się na negocjacjach w kuluarach. I powstrzymuje się od działań, które mogłyby rozgniewać Rosjan. To wynika z dwóch rzeczy. Po pierwsze mamy sporą wspólnotę żydowską na Ukrainie. Ale jest też duża wspólnota żydowska w Rosji. I Izrael się tym martwi. Są obawy, iż jeśli stosunki Izraela z Rosją ulegną dalszemu pogorszeniu, mieszkający tam Żydzi znajdą się w pułapce. Czy jednak nie chodzi o sprawę nazizmu i skrajnego szowinizmu, jakie swobodnie poczynają dziś sobie na Ukrainie?

Internet pełen jest symboliki nazistowskiej, wcale nie związanej z pułkiem Azow, marszy hitlerowskich, gestów podniesionej ręki, białych krzyży malowanych na ukraińskich czołgach i jest to powszechne. Czy Żydzi z Izraela mają wszystko zapominać, bo tak chce Żyd Zełenski? Wybitny polsko-żydowski publicysta, Konstanty Gebert (Dawid Warszawski) pożegnał się z Gazetą Wyborczą, która go ocenzurowała. Powodem była ingerencja redakcji w tekst autora. Gebert określił ukraiński batalion Azow mianem „neonazistowskiego”. Redakcja miała uznać to określenie za niedopuszczalne i zaproponować w zamian termin „skrajnie prawicowy”. Gebert się nie zgodził.

Zwolennicy GW we wpisach prezentują pogląd, jaki przytoczę: Azow broni prezydenta, który jest pochodzenia żydowskiego. Poprzedni prezydent też był pochodzenia żydowskiego, z tym neonazizmem to bym jeszcze raz przemyślał. Tak więc dopóki walczą, niech walczą, nawet jakby cali byli pokryci swastykami”. Pani Oksana Duszak, tłumacząc tekst Krytyka lewicowych argumentów przeciwko oporowi wypowiada dosyć kontrowersyjną tezę: „(…) Tak, są grupy skrajnie prawicowe na Ukrainie — jak w wielu innych krajach — i tak, mają teraz broń, bo (niespodzianka!) jesteśmy w stanie wojny. Nie wiedzą o tym, jak duży jest udział skrajnej prawicy w ukraińskim ruchu oporu (…)”. Kobieta stawia znak równości pomiędzy czynem neonazistów, a czynem, przekutym w heroizm obrony określonego terenu, zwanego dla tego narodu Ukrainą. Nieważne kto, ważne, że jest z nami!

Wojciech Konończuk, wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich z Tygodnika Powszechnego idzie jeszcze dalej i nazistów, zamkniętych w kombinacie Azowstal w Mariupolu przenosi na karty polskiej historii. Dokonuje śmiałego porównania do… obrońców Westerplatte, broniących Polski przed… nazistami. „Los 2439 obrońców, w tym 78 kobiet, pozostaje pod znakiem zapytania – Kreml nie słynie z dotrzymywania umów. W Polsce Azowstal porównywany bywa do Westerplatte. Majorowi Henrykowi Sucharskiemu, dowódcy obrony, Niemcy w uznaniu heroizmu polskich żołnierzy pozwolili po kapitulacji zachować szablę. Podpułkownik Denys Prokopenko i major Serhij Wołyński, dowódcy Azowstalu, na podobny honor ze strony Rosjan nie mieli co liczyć. Dziś pewne jest tylko, że oni i ich żołnierze mają trwałe miejsce w ukraińskiej historii”.

Piotr Ikonowicz z PPS w tekście Śmierć Azowa (mój list do przyjaciół antyfaszystów), również pochyla się nad romantycznym „nazizmem”. „(…) Tak więc żołnierze Azowa nie mają innego wyjścia, jak zostać bohaterami. Kiedy obrońcy Poczty Polskiej poddawali się Niemcom, nie wiedzieli, że zostaną rozstrzelani. Poddali się, bo nie mieli już kul. Azowczycy wiedzą, co ich czeka. Dlatego nie ma mowy o kapitulacji (…)”. Nie spodziewałem się, iż kiedyś doczekam się płaczu autentycznego lewicowca nad bandą zdeprawowanych, pozbawionych sumień nazistów! Dziś obrońcy nazizmu, również ci z lewicy, powinni podziękować Putinowi za niezrozumiałe dla mnie, łaskawe, podejście do tej formacji!

 

Roman Boryczko,

25.09.2022

(Visited 36 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*