Agnieszka Radwańska za „pornosesję” – NA STOS! (Lewacki, niepoprawny politycznie, przegląd wydarzeń)

 

 

 

 

 

 

 

Ludzie nie różnią się diametralnie od zwierząt – te ostatnie prokreację traktują jako przetrwanie gatunku. Chwila poprzedzona rytuałem godowym, zapachami, wabieniem, kuszeniem, aktem pełnym gestów i magicznych obrazów. Sam moment kopulacji zaczyna nowe życie. Człowiek przewyższa braci mniejszych intelektem, ale samo „przyciąganie” partnerów siecią feromonów pokazuje nasz zwierzęcy rodowód. Piękny seksualny akt zachodzi po spojrzeniach, aksamitnym tembrze głosu, uległości i ogromnej wspólnej chęci do cielesnej bliskości. Co złego jest w seksie? Czemu bliskość, nagość wzbudzają tyle emocji, stając się orężem i bronią do walki z przyjemnością i podnieceniem..?

Kościół, konserwatywny obrońca „przyzwoitości” i jego wierne stadko ogniem piekielnym pali cielesną, szatańską pokusę połączenia ciał i druzgocącej nagości.

Golizna większość z nas podnieca, niektórzy nagość kolekcjonują jako erotyczny fetysz, inni w aktach widza sztukę. Konserwatyści w nagości upatrują zgorszenie i oblepioną cuchnącą mazią pornografię.

Niezbyt urodziwa, jak na kanony kobiecego piękna, nasza cudowna tenisistka Agnieszka Radwańska, kojarząca się wszystkim z sukcesami sportowymi i championatem wśród tenisistek ligi światowej, postanowiła zrobić coś dla siebie, by mieć pamiątkę młodości i … rozebrała się. Oprócz wielkich sukcesów na niwie, sportu, Agnieszka jest bardzo religijna i konserwatywna w przekonaniach politycznych wspierając np. Jarosława Kaczyńskiego w marszach smoleńskich. Do aury przyzwoitości, dziewiczej świętości doda trzeba, że Agniesia udziela się również charytatywnie, m.in. w akcji „Nie wstydzę się Jezusa”. Po rozbieranej sesji w piśmie dla sportowców Body Issue, gdzie Aga wypadła erotycznie na mierny z minusem, prężąc ociosane, klockowate ciało, niczym NRD-owska pływaczka – „środowiska toruńskie” ogarnęła histeria. Wykluczono Agnieszkę z Jezusowej rodziny, a same zdjęcia określono plugawą, gorszącą pornografią.

Pytam – gdzie w tych obrazach choć krztyna erotyki – ani grama biustu ani okolic bikini… Gdzie rozmodlone kruchty widzą tego szatana? Jarosław „Wielki” ma problem z fundamentalistami toruńskimi. Niby PiS garnie się do młodych, stara się tworzyć wizerunek nowoczesnego patriotyzmu – a tu znów obciach. Z komentarzami wyłazi zza węgła średniowieczny skansen. Fakt – nagość to zbrodnia! 🙂

  

(AWANGARDA)

sierpień 2013

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*