11. listopada dniem białego Polaka. Młodzi chcą krwi – nienawidzą obcych..!
11. listopada 2015 – Dzień Odzyskania Niepodległości – dla wielu w naszym kraju był też dniem, w którym manifestowali dojście prawicy konserwatywnej jak i tej skrajnej – do pełni władzy w Sejmie. To nic, że ”karuzela układu z Magdalenki”, robiąc pełen obrót, przedstawia te same twarze ówczesnego dogadania się z komuną. Wyborcy zapomnieli i karnawał zwycięstwa trwa w najlepsze. Z projektu zjednoczonej prawicy dla Polski Grzegorza Brauna (Kukiz ’15. Korwin, Stonoga, Ruch Narodowy, “Szczęść Boże”) pozostały ruiny Zwyciężyło „polskie piekiełko” i każdy poszedł swoją drogą. Odchodząca władza Platformy Obywatelskiej nie odważyła się tego roku wysłać na demonstrujących kiboli drogowych kontroli co kilka kilometrów, co utrudniało dotarcie do Stolicy, hord zamaskowanych tajniaków, którzy przywdziewali identyczne zielone kominiarki, zastępów ciężkozbrojnych policjantów z armatkami wodnymi, nie płonęły też wozy TVN-u. Nie spłonęła „tęcza” równości, jak i budka przy rosyjskiej ambasadzie (ucierpiał za to tego roku Pomnik Wdzięczności Żołnierzom
Armii Radzieckiej w Parku Skaryszewskim, oblany farbą). Tysiące rozpalonych głów z szalikami w godła Polski i barwy klubów piłkarskich, szukających „lewaków”, nie doczekało się nawet widowiskowego – narodowego spalenia warszawskich squatów – te były ochraniane przez policję. Dzisiejszy marsz prawicy zwiastuje zmiany. Młodzi nie celebrują z „cyrkiem z Wiejskiej” uroczystości rządowych -oficjalnych, z werblami fanfarami i wojskową defiladą. Młodzi chcą iść na wojnę, zburzyć stary, skostniały ład i zdobyć swoje tu i teraz! Parlamentarna większość PiS-u nie będzie im przeszkadzała, puszczając filuternie oczko, oczywiście do… czasu!
W tym roku hasło przewodnie Marszu brzmiało: “Polska dla Polaków, Polacy dla Polski”, a organizatorem był tradycyjnie Ruch Narodowy, partia o dziwo o znikomym poparciu społecznym, co pokazały wybory do Sejmu, zaś tu – w warunkach ulicy – zorganizowana na wzór wojskowy: karna perfekcyjna struktura, której można się bać. Ruch kibicowski zorganizował z całej Polski około 200 autokarów a w warszawskim marszu brało łącznie udział kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Hasło „Polska dla Polaków” pamiętam z lat 
90.Towarzyszyło ono zawsze napadom hord skinheadów na ich bezbronne ofiary(1. MAJA 1992 roku w GDAŃSKU miejscowi nazi-skini z Narodowego Frontu Polski próbowali zaatakować legalny wiec, zorganizowany przez Andrzeja Gwiazdę i Annę Walentynowicz. W trakcie obrony manifestanci rozbili agresorów, którzy pochowali się do policyjnych suk i po chwili zostali zaatakowani przez policjantów), inspirowanych – tak za komuny, jak w „wolnej 
Polsce” – przez służby do tłumienia i tak wątłej opozycji i niszczenia subkultur. Tamte dzikie czasy zostawiły za sobą również kilkanaście zamordowanych istnień. Ówcześni młodzi gniewni są dziś statecznymi panami z brzuszkiem, ale jak wróble ćwierkają na fali mody na nacjonalizm i wracają edukować młodych kolegów… przemocą. Nacjonaliści w Warszawie dali jasno do zrozumienia, iż nie chcą w Polsce emigrantów, nie chcą w Polsce żadnych kolorowych istnień jak i „arabskich dzielnic”, co dotyczy również inwestycji i miejsc pracy. Mamy własnymi siłami białego, wolnego 
człowieka, wstać z kolan i odbudować, co zniszczono akurat dziś pod przewodem tych, którym się udało zdobyć sejmową większość. Wielu z umundurowanych młodych patriotów jest w czasie wolnym członkami jednostek paramilitarnych i grup rekonstrukcyjnych. Nowa władza oprócz licznej armii MSW(do tłumienia oporu społecznego i głosów niepokoju) potrzebować będzie patriotycznego głosu społecznego.
Pomożecie?
Dacie radę, patriotyczne ZOMO?
Pomogą zapewne!
Jak widać idzie nowe, a kolor zmian brunatno-krwisty…
Drugą co do wielkości demonstrację – po tej warszawskiej – zorganizowało Narodowe Odrodzenie Polski we Wrocławiu. Ta była jeszcze bardziej upiorna i adresowana szczególnie do skrajnie prawicowych ortodoksów. Wrocław ma być przykładem dla Polski, pokazać, że młodzież walczy jeszcze bardziej intensywnie, by Polska była dla Polaków. Pojawia się też hasło: “Wrocław miastem nacjonalizmu” oraz to przewodnie – “Marsz patriotów przeciwko brukselskiej okupacji”. Gdzie byliście narodowi wieszcze, gdy przy Okrągłym Stole dokonał się rozbiór Polski jak i największa grabież społecznego majątku, dorobku nas wszystkich? Gdzie byliście, kiedy postkomunistyczni politycy na oczach ogłupiałego narodu wpędzili nas w objęcia Brukseli? A w końcu po czyjej stronie staliście, gdy cały czas zamyka się zakłady pracy czy eksmituje ludzi na bruk – bogatych „zaradnych Polaków” czy wykluczonych?
Jesteście „państwowcami”, służącymi rozmaitym resortom a nie zwykłemu Polakowi. Nacjonalizm toleruje tylko tych, którzy weń wierzą bądź popierają. Reszta jest jedynie tolerowana, będąc na marginesie, pod lupą aparatu bezpieczeństwa lub izolowaną w miejscach odosobnienia…
Marzenia polskich narodowców są upiorami, rodem z III Rzeszy!
Na razie te upiory schowane są pod dywanem i eksponowane kilka razy w roku. Niestety, umiarkowana prawica sięga coraz częściej do retoryki tych ludzi, kierując społeczne fobie w kierunku szukania winnych u obcych a nie u swoich.
Za okradanie naszego kraju odpowiadają rodzimi łajdacy w dobrze skrojonych garniturach.
Za defraudację miliardów odpowiada rodzimy układ mafijno-biznesowy.
Jesteśmy -Polak dla Polaka – folwarkiem niewolników i maszynką do zbijania fortun.
Mocodawcy i inicjatorzy tych planów i zdradzieckich przemian siedzą daleko za oceanem lecz wykonawców wciąż mamy na wyciągnięcie ręki…
Nie dajmy się oszukiwać i łapać na stare, sprawdzone patenty…
Roman Boryczko,
listopad 2015