Иди…

Nie ma chyba na świecie (poza szaleńcami i ludźmi niezrównoważonymi psychicznie) miłośników wojny i zabijania. Ludzie z natury są pokojowo nastawieni, dzisiejszy świat składa się ze społeczeństw uzależnionych od Internetu (czyli treści zmielonych i podanych na tacy), gromadzenia niepotrzebnych rzeczy i wzięcia za punkt honoru własnej indywidualności, co dla globalnej sieci kontroli oznacza – rzecz jasna – idealną kontrolę nad jednostką, która sama podjęła trud samokontroli. Polityczna poprawność to nic innego jak korporacyjny savoir-vivre, dyskretnie narzucony na urządzeniach i platformach danych człowiekowi, a podany pod hasłem „prawdziwej i nieskrępowanej wolności” w Sieci! Na temat przemocy globalna sieć opresji narzuciła swym poddanych pacyfizm a mężczyzn wzięła w kamasze metro seksualizmu. Delikatni, zniewieścieli w godzinie próby, mają zostać zmieleni przez wiatr zmian, kiedy będzie wykuwało się nowe… „Dla przeciętnego człowieka nie ma punktu zapalnego, by wyjść i się buntować. To, że jeden polityk jest głupkiem, a drugi oszustem, nie wzbudza takich emocji. Bycie zbuntowanym jest inne, jak się ma 20 lat i inne, jak się ma 50+. Od wielu lat nie mam potrzeby afiszowania się swoją odmiennością. Robię to, co uważam za słuszne i mam zasady, według których postępuję. Nie mam potrzeby, by identyfikować się z czymkolwiek” – Krzysztof Grabowski (zespół Dezerter). Antysystemowcy o korzeniach, sięgających lewicowych rebelii minionego systemu, w obliczu „pandemii” Covid-19 zajęli stanowisko od zawsze przeznaczone dla „umocowanych w systemie”. Dystans, maseczki, segregacja sanitarna, samokontrola, wiara w medycynę, naukę szczepionki i globalne koncerny farmaceutyczne. Wczorajsi antyglobaliści, pamiętający protesty w Pradze, czy Genui, dziś jako milicja szczepionkowa ministra Niedzielskiego i dalej WHO w globalnym nurcie propagandy czystości i zdrowia stoją po stronie narzuconego rozsądku!

Nie inaczej się dzieje w obliczu konfliktu Rosji i NATO. Wczorajszy antysystem zakurzoną tarczą z wizerunkiem „A” w kółeczku chroni rządową pro-ukraińską dezinformację w Polsce i równie zdradziecką oligarchiczną dezinformację baronów na Ukrainie, chroni podstarzałego statystę Joe Bidena, chronią rzesze fundacji, sponsorowanych latami z USA przez Sorosa i Rotschilda miliardami, sypanymi na „społeczeństwa obywatelskie”, które nagle – jak dobrze naoliwione tryby w maszynie – z dnia na dzień wzięły się (podobno bez pomocy państwa polskiego) za koordynację, aprowizację i zakwaterowanie milionów istnień, uciekających ze zbrojnego konfliktu na Ukrainie. I to się jeszcze udaje! Taki przypadek jest pierwszy na skalę światową… Jeśli za nas nakreślili oś sporu, to są też odszczepieńcy… W Polsce pożytecznych idiotów, „szympansów”, gwieździsty sztandar i dymiący rewolwer spowodowały, że demokracja legła w gruzach i ze strachu została tylko jednomyślność. Stoimy po stronie „dobra”, bo tak nam kazano, stoimy po stronie dobra, bo wszyscy wokół tak równo idą!

Psychiatrzy powinni dać Tuskowi i Kaczyńskiemu medal za stworzenie iluzji dwóch antyrosyjskich i pro-ukraińskich partii: PiS i PO, które to formacje są odpowiedzialne za uruchomienie w Polsce „przemysłu pogardy i nienawiści »na niby”, który – niestety realnie – zatruł atmosferę społeczną w naszym kraju i doprowadził do wybuchu prawdziwej wojny domowej między dwoma odłamami polskiego narodu, walki na śmierć i życie. Polska i Polacy zdali egzamin z totalnego ogłupienia. Nigdy w historii Rosja nie miała tylu wrogów – tak oddanych w nienawiści, tak wiernych w zajadłości i tak bezkrytycznie zapatrzonych w ekran rządowych wiadomości – sojuszników w Polsce – jak właśnie w tej chwili, kiedy Putin i jego mocodawcy postanowili dokonać powtórnego zniewolenia Ukrainy. Cała prawda o Stepanie Banderze, ukraińskim nacjonalizmie, rewolucji na Majdanie, reszcie bezeceństw ukraińskich apologetów III Rzeszy, którą idioci z PiS i PO tak bezrefleksyjnie i spontanicznie poparli, jest dziś mało ważna. Jedyna słuszna narracja to ta, że Rosja chce zniewolić Ukrainę, a nie USA – i jej agentura, do której należy cała elita polityczna III Rzeczpospolitej. Nienawiść części społeczeństwa polskiego do Rosji, oskarżanej o wszystkie rzeczywiste i wyimaginowane zbrodnie polityczne i gospodarcze, nigdy nie doprowadziła do powstania w Polsce stronnictw politycznych popieranych przez dużą część wyborców, które by traktowały Putina jako obrońcę przed władzą gejów, którzy są symbolem zgniłego Zachodu.

Putin został wykreowany jako ten zły w walce dobra ze złem a złu, mówimy (Иди на хуй!)! Querdenker (grupa nonkonformistów w Niemczech) nie chce być zaszufladkowana w typowy dla mediów korporacyjnych sposób. Wszyscy ci, którzy wychodzą poza nawias „normalności” bieżącej, są antyszczepionkowcami, bo odmawiają noszenia masek, nie chcą się szczepić. Wyrażają też wielką nieufność do mediów i rządu. Jeszcze tak niedawno nonkonformizm nie uchodził za cnotę? Czyż słowo to nie oznaczało myślenia niekonwencjonalnego, „lateralnego”, „outsider the box”, czyli tych wszystkich cech, które wychwalali teoretycy zarządzania! Querdenken-711.de (liczba oznacza numer kierunkowy Stuttgartu) media oficjalnego nurtu posądziły o działanie w zmowie ze skrajnie prawicowymi Obywatelami Rzeszy (niem. Reichsbürger) albo określa ich mianem „negocjonistów koronawirusa” (niem. Corona-Leugner). To wygodne i niszczące odmienność!. Querdenker to po prostu ludzie, jacy wcale nie wybierają w większości prawicy, chcą w większości głosować na małe partie. Większość ankietowanych wyraża niezadowolenie z działań pomocowych rządu dla osób, które ucierpiały gospodarczo i uważają pandemię za egzystencjalne zagrożenie! Querdenker nie wierzy mediom, które celowo dewaluują i zniekształcają obraz protestów, związanych z koronawirusem. „W podejściu do koronawirusa ton nadają niewłaściwi eksperci”, „Rząd dramatyzuje i wyolbrzymia problem”, „Rząd niepotrzebnie wzbudza strach w walce z koronawirusem”, „Na kryzysie wywołanym koronawirusem najwięcej zyskają banki i korporacje”. W kręgach ruchu Querdenker (myślących na przekór), wyznawców teorii spiskowych czy – jakby chciały media – prawicowych ekstremistów, prezydent Władimir Putin spotyka się z dużym uznaniem i podziwem. Jest tam mowa o „kontruderzeniu w Ukrainę” o rzekomym „ludobójstwie” w Donbassie, za którym ma stać NATO. Chyba jasne jest, że poprzez sankcje na Rosję rząd w Berlinie niszczy teraz tę resztę niemieckiej gospodarki, której nie udało się unicestwić w pandemii. Zafascynowana Putinem jest też grupa Wolni Saksończycy, która łączy swoje protesty przeciwko restrykcjom pandemicznym z postawami prorosyjskimi. „Nagle to nie niezaszczepiony jest wrogiem numer jeden, tylko Rosjanin!”

W Polsce obecnie wrogiem numer jeden dla wszystkich jest logiczne, analityczne myślenie. Jeśli na konflikt „Ruskiego Mira” patrzysz z pozycji neutralnej, a nie, reprezentujesz interesu Ukrainy, popełniasz „myślozbrodnię” (thoughtcrime) z książki Orwella 1984. Jeśli jednak neutralna postawa Łukaszenki i samej Białorusi wobec Ukrainy, NATO, Polski i przede wszystkim Rosji – dziś powinna w Polsce budzić podziw, także popełniasz „myślozbrodnię”. Jeśli cenisz Viktora Orbana za to, że w obecnej chwili wojennego konfliktu pochyla się nad interesami własnego narodu z pozycji UkroPol, bezwzględnie popełniasz „myślozbrodnię”! Jeśli chcesz pokoju, a (jak widać) dziś nie chce tego Ukraina, z pozycji jej adwokata nowego tworu na mapie – UkroPol – popełniasz kolejną „myślozbrodnię”. „Punk umarł i nie żyje”. To prawda czy fałsz?” (…). To chyba zasłyszane z piosenki zespołu Crass. Brytyjczycy rzeczywiście śpiewali, że punk jest martwy, ale mieli raczej na myśli komercjalizację tej muzyki. Ona nie umarła, tylko stała się towarem. (…). Kłamstwa są obecne w naszym życiu. Kłamstwa, kłamstewka, niedomówienia, półprawdy, ale to są rzeczy absolutnie naturalne i zupełnie niegroźne…” Krzysztof Grabowski (zespół Dezerter). (cdn.)

 

Roman Boryczko,

30.03.2022

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*